środa, 26 lipca 2017

Zosia z Ulicy Kociej. W ciekawych czasach

Autor: Agnieszka Tyszka
Cykl: Zosia z Ulicy Kociej. Tom IX
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2017

   Wspominając lekturę pierwszej części „Zosi z Ulicy Kociej” Agnieszki Tyszki mam dość pozytywne wrażenia. Skłoniły mnie one do sięgnięcia po najnowszą część przygód rezolutnej dziewczynki mieszkającej w podwarszawskich Łomiankach. „Zosia z Ulicy Kociej w ciekawych czasach” mnie nie zawiodła. Jest to dobra, pozytywna lektura dla dzieci, przeznaczona raczej dla dziewcząt niż chłopców. 

   W najnowszej części, dorastająca wraz z czytelnikami Zosia jest już uczennicą szóstej klasy szkoły podstawowej. W związku z tym w książce nie została pominięta planowana reforma oświatowa, likwidująca gimnazja, gdyż dotyka ona bezpośrednio główną bohaterkę. Jednak zamęt w szkolnictwie jest tylko odległym tłem, które na Zosię ma niewielki wpływ i niewiele zmienia w jej życiu. Znacznie dla niej ważniejszy jest domowy zamęt – doprowadzenie kanalizacji oraz problemy adaptacyjne z jakimi  boryka się jej młodsza siostra, rozpoczynająca dopiero naukę w szkole.

   Zosia, choć coraz starsza wciąż pozostaje tą samą rezolutną i wrażliwą dziewczynką. Jak na współczesne dziecko przystało sporą rolę w jej codzienności odgrywa internet. Fora internetowe i portale społecznościowe wprawdzie nie dominują w jej życiu, ale mają swoje miejsce. Pojawiają się również sprawy damsko-męski w formie typowego naiwnego zakochania nastoletniej już Zosi. Jej relacje z rówieśnikami przedstawione są na dalszych planach powieści, gdyż na pierwszym miejscu znajdują się perypetie rodzinne. Począwszy od problemów Mani w szkole, przez inwazję robotników, ku rozpaczy mamy, kopiących kanalizację w ogrodzie aż do zakręconych pomysłów cioci Zuli.

  Przygody Zosi śledzi się z zaciekawieniem. W życiu jej i jej najbliższych zachodzą rozmaite zmiany, czasem dość gwałtowne. Głównym wątkiem są problemy Mani w szkole, jednak duże nagromadzenie wydarzeń sprawia, że nieco się on rozmywa. Częściowo rozwiązuje się sam, dość szybko i czytelnik zostaje rzucony w chaos codziennych zdarzeń, z jakimi borykają się mieszkańcy Ulicy Kociej pięć. Mania zostaje też drugą narratorką pamiętnika Zosi, co wnosi nieco ożywienia i wiele fantazji. To wszystko sprawia, że przygody sióstr są przedstawione raczej w formie chaotycznych wzmianek, niż konsekwentnie prowadzonej fabuły. Co współgra z zamysłem według którego książka jest pamiętnikiem Zosi.

   Powieść czyta się znakomicie. Przystępny, potoczny język nie sprawia żadnych problemów, a wydarzenia przedstawione zostały tak, że przykuwają uwagę. Ponownie mamy do czynienia zarówno z różnorodną czcionką – wyróżnione zostały fragmenty, w których Mania jest narratorem, oraz z luźno w tekście rozrzuconymi, czarno-białymi ilustracjami. Dzięki temu kolejne strony „Zosi z Ulicy Kociej w ciekawych czasach” mijają błyskawicznie.

   Agnieszka Tyszka bardzo dobrze oddaje spojrzenie na świat okiem dziewczynki. Jej spostrzeżenia są trafne, choć nie pozbawione dziecięcej niewinności i naiwności. Dzięki temu zarówno Zosia, jak i Mania wydają się bardzo autentyczne. Fantazyjne wstawki, w których młodsza z sióstr jest narratorką mają swój urok, choć są celowo najeżone błędami, janie nie dziwią u osoby dopiero uczącej się pisać.

   „Zosia z Ulicy Kociej w ciekawych czasach” to dobra kontynuacja cyklu o Zosi. Jest to powieść lekka, łatwa i przyjemna, a przy jej lekturze można się świetnie bawić. Nie ma tu miejsca na głębsze przemyślenia, czy poważniejsze tematy, jest za to wiele ciepła i humoru. Dzięki temu książka z pewnością spodoba się młodym czytelniczkom – rówieśniczkom Zosi.

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Sztukater,

poniedziałek, 24 lipca 2017

Potępienie Paganiniego

Autor: Anatolij Winogradow
Tytuł oryginału: Osużdżienije Paganiniego
Tłumaczenie: Włodzimierz Słobodnik
Wydawnictwo: Książka i Wiedza
Rok wydania: 1985

   „Potępienie Paganiniego” Anatolija Winogradowa od dawna leżało w mojej biblioteczce i choć nie było książką przewidzianą w czytelniczych planach, to planowana wymiana książkowa skłoniła mnie, by w końcu po nie sięgnąć, zanim opuści moje półki. Nie zawiodłam się na lekturze, nie żałuję również, że zdecydowałam się oddać powieść w inne ręce, gdyż choć czytało mi się przyjemnie, nie wróciłabym do niej z pewnością.

   Jest to powieść biograficzna opisująca życie największego geniusza skrzypiec – Nicolo Paganiniego. Muzyk odkąd tylko sięgnął po skrzypce budził wśród ludzi skrajne emocje. Uwielbienie i podziw przeplatało się z nienawiścią i zazdrością. Z książki wyłania się postać, która żyje w sporym oderwaniu od rzeczywistości, poświęcając życie sztuce. Nie zdaje sobie sprawy ani z motywów jakimi kierują się otaczający go ludzie, ani z sytuacji politycznej burzliwych lat, w jakich przyszło mu żyć. Paganini ciężką pracą i determinacją dochodzi do mistrzostwa, eksperymentując i rewolucjonizując zupełnie technikę gry na skrzypcach. Z czasem grywa już tylko na koncertach, gdyż oddanie się sztuce okupuje własnym zdrowiem.

   Ogromne znaczenie w powieści ma przedstawienie świata. Poznajemy Włochy, Austrię, Niemcy i Francję w bardzo burzliwych czasach. Rewolucja francuska i wojny napoleońskie zmieniają oblicze Europy, wpływając również na sztukę. Nie sposób zajmować się nią w oderwaniu od polityki i Nicolo Paganini również odczuwa jej wpływ, choć niezupełnie zdaje sobie z tego sprawę. Polityka nie jest wolna od sporów religijnych, Jezuici i Karbonariusze również interesują się genialnym skrzypkiem, którego gra porywa tłumy, chwyta za serce i co dla niektórych najważniejsze, przynosi niemałe zyski.

   Książka skupia się wokół życia wybitnego muzyka. Został przedstawiony od najmłodszych lat aż po śmierć. O ile postać Paganiniego poznajemy bardzo dobrze w pełni wnikając w jego osobowość, o tyle osoby mu towarzyszące zostały słabiej zarysowane. Wokół muzyka przewijają się jego nauczyciele, towarzysze, mecenasi i najważniejsza osoba w jego życiu – syn. O kobietach otaczających skrzypka autor zamilkł, siłą rzeczy na scenie przedstawianych wydarzeń pojawiają się jego żona i matka, jednak są to jedyne kobiety, którym poświęcono trochę więcej miejsca. 

   Powieść czyta się dobrze, choć irytowały fragmenty, w których zmieniał się czas w jakim prowadzono narrację. Zdecydowana większość została napisana w czasie przeszłym, jednak niektóre z fragmentów są opisane w czasie teraźniejszych. Dotyczyło to głównie tych scen, w których zmiana czasu miała służyć pokreśleniu wpływu rozgrywających się wydarzeń na nastrój głównego bohatera opowieści. Użyte w książce słownictwo jest stosunkowo bogate, ale nie przesycone muzycznymi czy lutniczymi terminami, dzięki czemu nie sprawia czytelnikowi większych problemów.

   W bardziej pozytywnym odbiorze powieści z pewnością przeszkadza przemieszanie wątków biograficznych z historyczno-politycznymi. I choć były one konieczne by przedstawić życiorys Paganiniego w świetle różnych sił, jakie miały na niego wpływ, to jednak czasem były uciążliwe ze względu na mnogość geograficznych, religijnych i politycznych niuansów, w których można było się nieco zagubić. Nie zabrakło też w książce prób przekazania słowami geniuszu muzyka, wprawdzie opisy koncertów nie są zbyt liczne, to jednak w bardzo malowniczy sposób obrazują co działo się z publicznością i jak wpływała na nią muzyka, gdy Paganini sięgał po smyczek.

   Wprawdzie „Potępienie Paganiniego” mnie nie oczarowało, to jednak nie żałuje, że po nie sięgnęłam. Powieść jest bardzo dobrym obrazem czasów w jakich żył wielki skrzypek oraz świetnym wyrysowaniem niełatwego życiorysu, jaki on wiódł. I choć może nie jest to książka, którą czyta się z zapartym tchem, to jednak jej lektura jest przyjemnością.