czwartek, 12 marca 2020

Diabeł na wieży

Autor: Anna Kańtoch
Cykl: Domenic Jordan. Tom I
Wydawnictwo: Powergraph
Rok wydania: 2018

   Gdy sięgałam jakiś czas temu po książkę „Diabeł w maszynie” Anny Kańtoch, będącą trzecią częścią opowiadań o Domenicu Jordanie nie spodziewałam się, że aż tak bardzo mi się spodoba. I choć mam spore zaufanie do wydawnictwa Powergraph, jeśli chodzi o prezentowaną przez nich fantastykę oraz moje epizodyczne kontakty z twórczością Anny Kańtoch również napawały optymizmem, to sądziłam, że będzie to raczej lektura z gatunku: przeczytać, zrecenzować, zapomnieć. Tym milej mnie zaskoczyła jakością i zachwyciła całkowicie. Nie trzeba było więc zbyt wiele czasu, bym uzupełniła swoją biblioteczkę o dwa poprzednie tomy i tak sięgnęłam po „Diabła na wieży”.

   Anna Kańtoch umieściła swojego bohatera w realiach przywodzących na myśl barokową Europę, szczególnie Włochy, wzbogacone o silny pierwiastek magiczny, demony i anioły realnie wpływająca na życie ludzi oraz liczące się na świecie Chrześcijaństwo jako dominującą religię. I choć wspomina się o herezjach i demonologii jako zakazanej wiedzy, to jednak mieszkańcy tego świata nie drżą przed inkwizycją.  Technologia stoi na poziomie szesnastowiecznej Europy, znajdziemy tu nieco broni palnej, trochę zabawek mechanicznych, ale wciąż życie oparte jest o pracę ludzkich rąk i nie ma mowy o szeroko zorganizowanym  przemyśle. Akcja osadzona została  w bogatym i ludnym mieście Alestrze, będącym stolicą bliżej nieokreślonego Państwa, siedzibą biskupów oraz uniwersytetu. Jest to siedziba Domenica Jordana i jedyne miejsce, do którego wraca jak do domu. Większość opowiadań jednak osadzona jest jednak na prowincjach, w  niewielkich majątkach położonych w wysokich górach, czy nadmorskich miasteczkach. Przedstawiona rzeczywistość jest spójna i bardzo dobrze wyrysowana. Autorka dobrze oddaje społeczeństwo, czy to wielkomiejskie, czy to wiejskie.

   „Diabeł na wieży” to pierwsze opowiadania o Domenicu Jordanie. Na kartach sześciu opowieści poznajemy człowieka wyjątkowego. Inteligentny, wyrachowany i wręcz nieludzko rozsądny. Z wykształcenia jest medykiem, z zamiłowania studentem (czysto naukowo) magii i demonologii. Posiadając protekcję biskupa zajmuje się rozwiązywaniem zagadek, w których swój udział mają siły nieczyste. Domenic potrafi świetnie analizować ludzkie charaktery i wyciągać z nich najskrytsze tajemnice, nawet te, które ukrywają sami przed sobą. Z drugiej strony zaś, jest wręcz nieludzko pozbawiony emocji, od najmłodszych lat nauczony ukrywania ich przed światem, nauczył się jak interpretować je u innych. Tym, co nim kieruje jest ciekawość, niezdrowa wręcz, pozbawiona empatii dociekliwość badacza, dla którego każda sytuacja to tylko kolejny przypadek. To wszystko sprawia, że jest on nie tyle sympatyczny czy miły, co pociągający w swoim autystycznym wręcz umyśle logika.

   Taki obraz Domenica Jordana poznajemy z sześciu pierwszych opowiadań mu poświęconych. Nie znajdziemy tu przyczyn tego, dlaczego Domenic jest taki a nie inny ani co zadecydowało, że opuścił rodzinne, położone w górach Mandracourt by studiować medycynę. Nad przeszłością Domenica wisi tajemnica i nikomu nie pozwala się do niej zbliżyć. Gdy wśród jednej ze spraw poznaje dziewczynę, którą szanuję i o której możemy myśleć, że byłaby dla niego równorzędną partnerką, słuch o niej ginie dość szybko.

   Sprawy rozwiązywane przez Domenica to w znacznej mierze kwintesencja ludzkich słabości i pragnień, czasem tylko wspomożona siłą nieczystą. Jednak kluczem do rozwiązania zagadki zawsze jest zrozumienie drugiego człowieka, dzięki temu opowiadaniom bliżej do kryminału, prowadzonego w dość klasyczny sposób, niż do typowej fantastyki. Każda opowieść to historia zmagania się wybitnego umysłu Domenica ze zbrodnią, szukanie śladów i analizowanie przyczyn. Kryminalne zagadki stoją na wysokim poziomie, są logiczne (w obrębie logiki przedstawionego świata) a ich rozwiązania możemy próbować się domyśleć na podstawie odkrywanych kolejno śladów.

   Książkę czyta się wyśmienicie, została napisana pięknym, plastycznym językiem idealnie oddającym miejsca i towarzyszące im nastroje. Napięcie jest bardzo umiejętnie dawkowane i ciężko jest się oderwać od opowiadań przed poznaniem rozwiązania tajemnicy. Słownictwo jest bogate, związane z epoką i miejscami w jakich osadzona jest akcja opowiadań.

   „Diabeł na wieży” to świetnie napisany tom intrygujących opowiadań kryminalnych osadzonych w fantastycznych realiach. To książka od której nie sposób się oderwać, a dochodzenie Domenica do rozwiązania zagadki śledzi się z prawdziwą przyjemnością. Z bohaterem trudno sympatyzować, jednak jest on na tyle charakterystyczny i charyzmatyczny, że można go podziwiać, pomimo jego emocjonalnej ułomności. To w końcu książka, która budzi ogromny apetyt na więcej, na dowiedzenie się, jaka była przeszłość Domenica i co sprawiło, że jest on tak wyjątkowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.