Autor: Andrzej Ziemiański
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2012
Stron: 678
Każdy, kto miał
przyjemność przeczytać „Achaję” tego autora, zastanawiał się
z pewnością, o co miało chodzić, z Ziemcami i Cichymi Braćmi,
oraz czemu miał służyć wątek Mereditha. Ta powieść daje
czytelnikowi odpowiedź na przynajmniej jedno z tych pytań, gdyż to
mieszkańcy drugiej półkuli wymyślonego przez Ziemiańskiego
uniwersum odgrywają w niej kluczową rolę.
Już sam tytuł tej
kilkutomowej opowieści wskazuje, że czytelnik będzie miał okazję
wrócić na tereny, które mógł mieć okazję już poznać.
Miejscem akcji jest głównie Cesarstwo Arkach, kilka stuleci po
śmierci Achai. Jednak mimo ogromu czasu, który dzieli obie
powieści, niewiele się zmieniło, nie można też zauważyć znaczącego
rozwoju cywilizacji.
Jednak, gdybyśmy wciąż
obracali się w tym samym, nieco tylko zmienionym świecie, powieść
z pewnością wydała by się nieco nudnawym odcinaniem kuponów od
swojej poprzedniczki. Na szczęście dwutorowa akcja prowadzi nas na
północną półkulę, poza granicę Gór Bogów, na pokład
eksperymentalnego okrętu Marynarki Polskiej. Polacy, z alternatywnej
rzeczywistości, osiągnęli wysoki rozwój militarystyczny i można
odnieść wrażenie, że przemysł zbrojeniowy jest podstawową
gałęzią przemysłu.
Głównym wątkiem
fabularnym jest, nie do końca przypadkowe, spotkanie
zmilitaryzowanej północy z południem pełnym magii i nie trudno
się domyślić, że ten wątek, przewijać się
będzie przez kolejne tomy. Przybysze z północy nieco się
przyczaili i tylko przypadek sprawił, że kontakt nastąpił
szybciej, niż by chcieli. A gdzieś w tym wszystkim pojawił się
Meredith, którego ciało za sprawą Wirusa zmaterializowało się na
pokładzie ORP „Dragon”.
W powieści poznajemy
bliżej trójkę bohaterów. Kai, młoda czarownica, ciekawa świata
i zachwycona, tym, że udało jej się porzucić nudną rutynę
pustynnej szkoły. Shen, ochotniczka, która w ramach ucieczki przed
nieciekawą atmosferą w domu zgłosiła się do wojska. Trzecim
bohaterem jest mężczyzna- oficer wywiadu marynarki Krzysztof
Tomaszewski. Dziewczęta są dość podobne do siebie, pomimo różnic
w pozycji i wykształceniu. Są typem bohaterek, do jakich
przyzwyczaił nas autor. Silne, zdecydowane, bystre i inteligentne,
nawet jeśli nie bardzo wiedzą czego chcą, to z pewnością wiedzą,
czego nie chcą i nie poddają się biernie temu, co przyniósł im
los. W obu można znaleźć coś z Achai. Porucznika Tomaszewskiego
znacznie trudniej mi porównać do kogoś, kto pojawił się w
„Achai”. Nieco tajemniczy, inteligentny, dociekliwy, dobry
dowódca, nie snuje intryg niczym Biafra, nie manipuluje tłumem, jak
Zaan, najbardziej chyba przypomina mi Viriona, choć w
przeciwieństwie do niego nie jest wolnym strzelcem.
Ziemiański przyzwyczaił
swoich czytelników, że w jego powieściach dzieje się bardzo dużo.
Tak jest też w tej książce, szkolenia, potyczki, starcia i
odrobina magii. Brak tu tak drastycznych zwrotów akcji, jakie miały
miejsce w „Achai” i wydarzenia następujące po sobie są dość
przewidywalne. Książka podąża utartym, dość sprawdzonym
schematem, wystawiając bohaterów na kolejne próby. Jednak lektura mimo wszystko nie nudzi. A gdzieś w tym wszystkim drzemie wielka tajemnica, cel do którego dążą zarówno służby specjalne Arkach, jak i tajemniczy cywile z północy. Tego, jakie znaczenie w tym wszystkim może mieć tytułowy pomnik, ciężko się nawet domyślać, gdyż przesłanek jest bardzo mało.
Język powieści jest
bardzo przystępny i żywy, idealnie dopasowany do opisywanych
wydarzeń. Miejscami prosty i wulgarny, gdzie indziej zahaczający o
filozoficzne rozważania. Narracyjny talent pisarza, sprawia, że
książkę czyta się błyskawicznie i nie można narzekać na nudę,
mimo lekkiej monotonii w fabule.
Zdecydowanie polecam tę
powieść tym, których oczarowała „Achaja”, tym, którzy jej
nie czytali, odradzam lekturę „Pomnika cesarzowej Achai”, mimo
że nawiązań do poprzedniczki nie ma aż tak wielu. Nie nazwę tej
książki literacką ucztą, jednak jest to dobrze napisany kawałek
fantastycznej powieści, która porywa i czaruje.
Kusi mnie ta książka w bibliotece, ale najpierw zapoznam się z poprzednią trylogią :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że przeczytam, bo nie mogłam bym ominąć tak wspaniałej pozycji fantasy, ale zacznę jak pisałaś od Achaji. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ciekawa książka :)
OdpowiedzUsuń