Postanowiłam dodać kolejną krawiecką notkę, dziś dla odmiany torebka. Do uszycia jej skłonił mnie brak odpowiedniej torby oraz fakt, że posiadałam nieco pozostałości po uszytych spodniach. Materiałem podstawowym był bordowy sztruks, zaś na podszewkę wykorzystałam dość grubą poliestrową tkaninę, która wykazuje bardzo dużą odporność na przecieranie i uszkodzenia.
Torba jest przeciętnej wielkości, dokładne gabaryty to: S- 37 cm, W- 27 cm, G- 7 cm. W związku z tym można w niej pomieścić wszystkie niezbędne przedmioty a nie jest zbyt wielka. Wykorzystałam pasek pochodzący z innej torebki oraz dwa posiadane w domu zamki. Torba posiada zewnętrzną kieszonkę zapinaną na zamek idealną na telefon, czy chusteczki.
Oprócz zamka u góry z dołu zapinana jest na dwa rzepy. Wewnątrz zrobiłam dwie małe kieszonki, by drobiazgi nie przerzucały się luzem po całej objętości torby.
Co mogę zarzucić, to nienajlepsze wykończenie szwów wewnętrznych, ale bez maszyny z overlockiem ciężko było zrobić je inaczej. Widoczne na powyższym zdjęciu luźne nitki nie przeszkadzają, gdyż przycięłam je w miarę możliwości. Każda element został natomiast porządnie obrzucony, by się bardziej nie strzępił. Skupiłam się na porządnym przyszyciu paska, by nie odrywał się po wpływem ciężaru torebki z zawartością. Dużą wagę przywiązałam też, do tego, by z zewnątrz prezentowała się bez zarzutu. Biorąc pod uwagę fakt, że torba służy mi już blisko rok, udało się. Torebka jest bardzo funkcjonalna i jestem z niej zadowolona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.