Dawno nie pojawił się żaden kulinarny post, więc postanowiłam to nieco nadrobić. Bohaterem dzisiejszego odcinka będzie nalewka, banalnie prosta w wykonaniu, za to wymagająca sporo cierpliwości. Na zdjęciu nalewka z malin, w przygotowaniu nalewka na mandarynkach.
Niezbędne składniki są w zasadzie tylko cztery:
- owoce (dowolne, zależnie od upodobań i fantazji)
- 0,5 litra spirytusu
- woda
- cukier
Ciężko napisać mi bardzo konkretny przepis, ponieważ wiele rzeczy zrobione było "do smaku", a co za tym idzie nawet nie liczyłam ile cukru, czy wody zużyłam.
Zacznę więc po kolei:
Owoce- około 3 litrów owoców miękkich, takich jak porzeczki, maliny, jeżyny, jagody itd... albo około kilograma twardszych owoców: brzoskwinie, ananasy, mandarynki, pomarańcze itp... Wrzucamy oczyszczone i wypłukane owoce do dużego słoja, po czym zalewamy spirytusem, tak aby były w całości zamoczone. Słoik zakręcamy i dosatawiamy w ciemny kąt na minimium trzy tygodnie, jak postoi dłużej, nie ma problemu.. Co kilka dni wyciągamy go, by porządnie wstrząsnąć zawartością. Efekt jest taki, że spirytus wyciągnie wszystko co dobre z owoców, pozostawiając w nich swój nieprzyjemny posmak. Po okresie ekstrahowania, należy zlać spirytus przez sito, owoce nie nadają się do niczego, tak rpzechodzą spirytusem. Teraz zaś następuje najtrudniejszy do opisania etap. Należy przygotować syrop, poprzez rozpuszczenie cukru w gorącej wodzie i dodawać do spirytusu w takiej ilości, by zyskała odpowiednie walory smakowe. Cukier neutralizuje smak alkoholu dodając nalewce słodyczy. W przypadku kwaśnych owoców, trzeba dać go więcej, niż w przypadku tych słodszych. Po dodaniu wody z cukrem, rozlewamy do butelek, czy karawek i odstawiamy na kolejny tydzień.
Na nalewkę malinową z powyższego zdjęcia zużyłam około szklanki cukru i mniej więcej dwa litry wody, chodziło mi o uzyskanie naelwki, w której alkohol byłby nieomal niewyczuwalny.
Przepis jest bardzo ogólny, jednak mam nadzieję, że posłuży do inspiracji, gdyż jest banalnie prosty, nalewka zaś nie za mocna, za to bardzo smaczna.
Rzeczywiście łatwy przepis, chyba wypróbuję :) może z ananasa albo pomarańczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.