piątek, 18 grudnia 2015

W drodze. Dorastanie w ośmiu podróżach

Autor: Rochard Hammond
Tytuł oryginału: On the road
Tłumaczenie: Szymon Fokt
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2015
Stron: 278

   Znany głównie z programu „Top Gear” Richard Hammond nie jest może tak rozpoznawalny jako jego  kolega z wyżej wspominanej produkcji, Jeremy Clarkson, jednak i on skupił wokół siebie grupę wiernych fanów, którym nieco wulgarny humor jego redakcyjnego kolegi nie odpowiadał. Książka „W drodze” to swoista podróż w świat dzieciństwa i młodości autora.

   Osiem opowieści i tyleż podróży, odbywanych za pomocą różnych środków transportu. Czy to była wycieczka na rodzinne wczasy, oglądana z perspektywy tylnej kanapy samochodu, czy wymarzony rower, motocykl, a w końcu ukochany samochód. Każda z opisanych podróży miała dla autora szczególny wydźwięk, była etapem kształtującym jego osobowość i kolejnym krokiem ku dorosłości.

   Z opowieści wyłania się obraz niezbyt pewnego siebie chłopca, pełnego młodzieńczych marzeń i silnej potrzeby przeżywania mocnych doznań. Dzięki tym historiom odnajdujemy w Richardzie Hammondzie cechy, których byśmy się nie spodziewali, jak choćby nieco mroczny romantyzm, jaki cechował go w młodości. Jednak zdecydowanie najciekawszym w tej książce jest możliwość przyjrzenia się z bliska procesowi dorastania chłopca z Yorkshire. Razem z nim przeżywamy motoryzacyjne przygody, w których środek transportu jest tylko pretekstem do snucia wspomnień i próby powrócenia do całego wachlarze uczuć, z jakimi autor zmagał się w młodości.

   Z historii ujętych w ośmiu podróżach wyłania się najważniejsza z wypraw, przez którą każdy musi przejść – dorastanie i stopniowe wchodzenie w dojrzałość. Zmierzenie się z własnymi lękami, obawami, pierwsze rozczarowania i powoli zbierane doświadczenia. Hammondowi idealnie udało się oddać wszystkie wrażenia i przeżycia, jakich doświadczał, wyrysowując, może niepełny, ale z pewnością dokładny obraz własnego dorastania.

   Język książki jest dość prosty i przyjemny w odbiorze, zaskoczył mnie wielopoziomowymi plastycznymi i pełnymi rozbudowanych metafor, opisami, czy to poświęconymi okolicznościom przyrody, czy maszynom. Taka ich konstrukcja idealnie odpowiada młodzieńczemu, rozegzaltowanemu sposobowi myślenia oraz skłonności do przesadzania i nadmiernego przeżywania wrażeń. Książka sprawia wrażenie bardzo naturalnej, jakbyśmy czytali pamiętnik pisany na bieżąco, a nie z perspektywy ponad trzydziestu lat.

   Jest to ciekawa pozycja, ujęcie trudnego procesu dorastania w podróżach dało interesujący efekt, pozwalający wraz z autorem przeżywać kolejne kroki na drodze ku dorosłości. Jest to książka, a której każdy znajdzie coś z siebie, gdyż wszyscy zmagaliśmy się kiedyś z szeroką gamą podobnych uczuć. Zdecydowanie polecam nie tylko fanom motoryzacji, ale każdemu, kto ma chęć by z refleksją powrócić do własnej młodości.

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Sztukater.

3 komentarze:

  1. Nie przepadam za książkami o tematyce podróżniczej, więc tym razem odpuszczam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w sumie bardziej książka o dojrzewaniu, gdzie podróż jest bardziej metaforą życia ;)

      Usuń
  2. Polecę mojemu mężowi. Powinna mu się spodobać.

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.