środa, 11 listopada 2020

Historia kolorów



Autor: Clive Gifford

Ilustracje: Marc Etienne Peintre

Tytuł oryginalny: The colours of the history. How colours shaped the world

Tłumaczenie: Hanna Pasierska

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Rok wydania: 2020


Kolory są czymś tak wszechobecnym w świecie, że pomijając artystów plastyków, czy chemików analityków, lub osoby ściśle związane z modą, mało kto się nad nimi zastanawia. A barwy nie dość, że same w sobie potrafią być niezwykle ciekawe, to jeszcze mając dość bogatą i burzliwą historię. Nie bez powodu handel, szeroko pojętymi barwnikami zawsze był niezwykle dochodowym interesem. Dopiero rozwój chemii znacząco obniżył ceny barwników, nie zmienił jednak ich ogromnego znaczenia w codziennym życiu.

Nie wiem, skąd powstał pomysł, by napisać książkę dla dzieci poświęconą właśnie kolorom, ale był to zdecydowanie dobry pomysł. Tak powstała „Historia kolorów” Clive’a Gifforda z ilustracjami Marca Etienne’a Peintre. To książka przeznaczona dla młodego czytelnika, w której poznać on może nie tylko konkretne barwniki i ich odcienie, ale też, a ich rolę oraz znaczenie w historii. Nie jest to książka tylko dla młodych artystów, wręcz przeciwnie, to niezwykle ciekawa lektura dla każdego, kto lubi zbierać różne ciekawostki i nie ogranicza swoich horyzontów.

„Historia kolorów” podzielona jest na sześć rozdziałów, związanych z podstawowymi odcieniami. Mamy tu więc: żółcie, czerwienie, błękity, zielenie i fiolety oraz grupę zawierającą biel i czerń. Wspomniane są barwniki zarówno te najstarsze, jak i te nowsze. Począwszy od ochry, będącej obok węgla jednym z pierwszych stosowanych barwników, po zieleń Scheelego, mającą swoją ciemną kartę w historii ludzkości. W książce znajdziemy pigmenty pochodzenia naturalnego jak i te syntetyczne, organiczne i nieorganiczne, które razem tworzą pełną gamę kolorów jakimi przez stulecia posługiwał się człowiek.

Nie sposób w książce o kolorach pominąć zawartych w niej ilustracji. Gdy na poszczególnych stronach opisywany jest dany kolor, to w jego odcieniu utrzymane są ilustracje nawiązujące tematyką do opisywanej barwy. Gdy mowa jest o cynobrze przedstawiona jest postać chińskiego cesarza, gdy opisywany jest lazuryt ilustracją jest Kleopatra. Rysunki są bardzo przyjemne dla oka, nieprzejaskrawione ale wyraziste, barwy zdają się nieco rozmyte, choć nie wszystkie – gdy mowa o odcieniach bardzo intensywnych nasycenie koloru również jest większe.

„Historię kolorów” czyt się wyśmienicie. To jedna z tych książek, które choć zawierają mnóstwo ciekawostek nie sprawiają wrażenia chaotycznych i przeładowanych informacjami. Jest to książka przeznaczona dla dzieci i została napisana bardzo przystępnym językiem pozbawionym niepotrzebnych uproszczeń. Słownictwo jest bogate i niewątpliwie niejedno słowo może być dla młodego czytelnika obce, nie jest to jednak wadą. Wręcz przeciwnie, książka w idealny sposób wzbogaca słownictwo.

Spodziewałam się dobrych wrażeń po lekturze „Historii kolorów” i nie zawiodłam się. Podoba mi się bardzo szerokie spojrzenie na znaczenie barw w historii ludzkości. Od kontekstów politycznych – w Irlandii, czy starożytnym Rzymie, po modę – dwór Marii Antoniny, aż po konotacje handlowe,  jak na przykład, spory przy dostawach ultramaryny. Książka Clive’a Gifforda to pasjonująca podróż w przeszłość pod wspólnym mianownikiem jaki stanowi barwa. To w końcu bardzo interesująca książka, w której nie tylko młody czytelnik znajdzie coś dla siebie, będąca źródłem wielu informacji, nie zawsze powszechnie wiadomych jest pasjonującą rozrywką, po którą zdecydowanie warto sięgnąć.

Recenzja powstała na potrzeby portalu Sztukater.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.