wtorek, 24 listopada 2020

Jeden dzień w starożytnym Rzymie. Życie powszednie, sekrety, ciekawostki


Autor: Alberto Angelo
Tytuł oryginału: Una gioriata nell’antica Roma. Vita quotidiana, segredi e curiosita
Tłumaczenie: Alina Pawłowska-Zampino
Ilustracje: Luca Tarlazzi
Wydawnictwo: Czytelnik
Rok wydania: 2020

Starożytność zawsze budziła wielkie emocje, od czasów renesansu, po współczesność w ludziach odzywała się fascynacja antykiem. I choć do dzisiejszych czasów z cywilizacji antycznych pozostały jedynie wspomnienia i zabytki, to jednak rozwój archeologii wraz z zastosowaniem najnowszych technik badawczych znacząco wspomógł poznawanie czasów najdawniejszych. Namacalnym wyrazem zainteresowania starożytnością jest książka Alberta Angelo zatytułowana „Jeden dzień w starożytnym Rzymie”. 

Książka włoskiego archeologa i popularyzatora nauki przedstawia czytelnikowi jak wyglądał i jak żyło się w Rzymie w 115 roku naszej ery, za czasów panowania cesarza Trajana. Dla Rzymu były to złote czasy największego rozkwitu imperium. A samo miasto zadziwiało wszystkich i było największym od czasów początków cywilizacji. Taki ogrom musiał rodzić pewne problemy i o nich również przeczytamy w książce „Jeden dzień w starożytnym Rzymie”.

Przygodę rozpoczynamy nieco przed świtem, gdy handlarze otwierali sklepowe witryny, obywatele i wyzwoleńcy powoli przygotowywali się do pełnienia obowiązków, a niewolnicy ruszali do swoich zajęć. Rzymski poranek, a następnie kolejne pory dnia poznajemy z kilku perspektyw. Alberta Angelo zabiera nas w podróż zarówno do domu bogatego obywatela pełniącego funkcję publiczną, do przedstawiciela klasy średniej, który mógł pozwolić sobie na całkiem przyzwoite mieszkanie w rzymskiej kamienicy, aż po tych najbiedniejszych, którym do życia wystarczyć musiał niewielki kąt na wyższych piętrach, gdzie poza siennikiem i kołkiem wbitym w ścianę, służącym za wieszak niewiele więcej dało się zmieścić.

Autor na kolejnych stronach opisuje coraz to inne problemy związane z funkcjonowaniem wielkiej metropolii, począwszy od korkujących się wolnych ulic, poprzez problemy lokalowe, aż po ogromne zagrożenie pożarami i bezpieczeństwo na ulicach miasta. Jednak życie metropolii to również rozmaite aspekty życia codziennego. Praca, jedzenie, dbanie o higienę czy rozrywki. Mamy okazję, nie tylko poznać tryb życia Rzymianina, w zależności od miejsca w społeczeństwie jakie zajmuje, ale też przyjrzeć się z bliska temu, co wypełniało mu dzień.

Największą siłą tej książki jest niezwykle przystępna i sugestywna narracja. Autor bierze na swoje barki rolę przewodnika po starożytnym Rzymie i tak też poprowadzona jest opowieść o stolicy cesarstwa. Bogate słownictwo nie sprawia hermetycznego wrażenia, jest to typowo popularno-naukowa książka i w takim tonie też utrzymany jest jej język. Pojawiają się specjalistyczne określenia i nazwy żywcem wyjęte z historii starożytnego Rzymu, ale są one drobiazgowo wytłumaczone i nie sprawiają żadnego problemu nawet zupełnemu laikowi.

Na uwagę zasługują również ilustracje Luci Tarlazzi’ego, który na czarno-białych szkicach przybliża sceny ze starożytnego Rzymu, opisywane przez autora. Dzięki temu plastyczny obraz utworzony przez narrację Alberta Angelo dostaje realnego oblicza. Natomiast tym, czego mi w tej książce zabrakło jest bibliografia. Nie tylko nie otrzymujemy spisu interesujących propozycji dotyczących historii starożytnej, ale brakuje również źródeł, z jakich korzystał autor pisząc książkę.

„Jeden dzień w starożytnym Rzymie” Alberta Angelo to pasjonująca wyprawa w przeszłość. I choć książka nie jest zaskakująca, to zawiera w sobie mnóstwo interesujących ciekawostek, z których większość nie jest powszechnie znana. Jest to książka popularno-naukowa i dokładnie tak należy do niej podejść, stanowi ciekawe źródło wiedzy, nie będąc przy tym ściśle naukową publikacją. Dla każdego miłośnika historii stanowić może natomiast świetny wstęp, nie tylko przybliżający życie starożytnych Rzymian, ale i uświadamiający, jak wiele można wyczytać i jak rozległe wnioski można wyciągnąć z odkrywanych po latach zabytków.

Recenzja powstała na potrzeby portalu Sztukater.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.