Autor: Philippa Gregory
Tytuł oryginału: Changeling
Tłumaczenie: Maciejka Mazan
Cykl: Zakon Ciemności, Tom I
Wydawnictwo: Literacki Egmont
Rok wydania: 2012
Stron: 288
O tej autorce czytałam i
słyszałam wiele dobrego, i choć nie zawsze działa to na mnie
zachęcająco, to jednak w przypadku tej pisarki postanowiłam w
końcu zrobić wyjątek, zwłaszcza że tematyka jej powieści działa
na mnie zachęcająco. Gdy w moje ręce wpadł „Odmieniec” dość
szybko przekonałam się do lektury, niestety spodziewałam się
nieco więcej.
Miejscem akcji są Włochy
w połowie XV wieku. Szesnastoletnia Izolda po śmierci ojca, zostaje zmuszona
do pójścia do klasztoru, przez żądnego rodzinnego majątku brata.
W Rzymie zaś młody Luca, przejawiający zaskakujący potencjał,
zostaje wyciągnięty z lochu, by stać się inkwizytorem. Jego
pierwsze zadanie splata losy dwójki bohaterów.
Realia XV wieku zostały
oddane poprawnie, choć gdzieniegdzie można było znaleźć kilka
potknięć w kreacji historycznej rzeczywistości. Ponadto miejsce i
czas akcji nie mają wielkiego znaczenia, gdyż fabuła skupia się
wokół kryminalnych, nadprzyrodzonych przypadków, z którymi
zmierzy się młodziutki inkwizytor. W pierwszym tomie „Zakonu
ciemności” Luca musi poradzić sobie w dwóch zadaniach,
rozwiązania obu są bardzo przewidywalne i mocno sztampowe.
Główni bohaterowie
powieści, to dwóje młodych ludzi. Izolda, od dziecka
przygotowywana do objęcia władzy w księstwie Lucretili zostaje
postawiona w sytuacji bez wyjścia i razem ze swoją przyjaciółką
Iszrati trafia do żeńskiego klasztoru. Tam musi uporać się z
rozczarowaniem, którego doznała zamieniając wizję wolności na
zakonną regułę. Mimo, odebranego wykształcenia, absolutnie nie
odnajduje się w roli ksieni. Zdecydowanie ciekawszą postacią od
Izoldy jest niewierna Iszrati, szkolona na idealnego obrońcę i
towarzyszkę, jest dużo bardziej zaradna i potrafi wziąć sprawy w
swoje ręce, niezmiennie pozostając lojalną wobec przyjaciółki.
Luca niewiele starszy od
Izoldy od dziecka wykazywał niewiarygodne zdolności i ogromny głód
wiedzy. Te przymioty sprawiły, że trafił do lochu, gdy zaczął
rozważać prawdziwość świętych relikwii. Jego wybitne talenty
sprawiły, że inkwizycja postanowiła wcielić go w swoje szeregi i
uczynić z niego pogromcę zła oraz poszukiwacza prawdy. Razem ze
służącym Freize i kronikarzem Piotrem wyrusza by badać przyczyny
zjawisk, określanych przez świadków jako nadprzyrodzone.
Oboje główni
bohaterowie wyróżniają się wśród swoich rówieśników, choć
raczej za sprawą okoliczności, w jakich się znaleźli, niż dzięki
cechom charakteru. Lucę cechuje bystry umysł i głód wiedzy, co
czyni z niego dobrego inkwizytora, mimo młodego wieku. Trudno mi
było polubić tę dwójkę, zwłaszcza Izolda wydała mi się
szalenie nijaka, choć Luca również nie zachwycił osobowością.
Bohaterowie poboczni wypadli nieco ciekawiej, jednak nie na tyle bym
chciała spędzić z nimi czas, poznając kolejne tomy cyklu.
Powieść czytało mi się
dobrze, lekkie pióro autorki oraz ciekawa tematyka sprawiły, że
książka nie nudziła. Jednak przewidywalność rozwiązań
inkwizytorskich zagadek była irytująca, spodziewałam się nieco
mniej ogranych schematów, które wzbudziłyby we mnie
zainteresowanie tym, co jest na następnej stronie. Relacje między
bohaterami również są przewidywalne i banalne, choć spodobało mi
się, że młodych nie połączyło żarliwe uczucie już od
pierwszego spotkania.
Podsumowując, książka
mnie rozczarowała, spodziewałam się czegoś bardziej porywającego,
ewentualnie lektury, która wzbudzi we mnie jakieś emocje. Tego
niestety zabrakło w tym przygodowo-historycznym kryminale, nie
oczarowała mnie ta pozycja, tylko utwierdzając w niechęci do
współcześnie pisanych powieści historycznych. Nie jest to jednak
zupełnie zła powieść, zrelaksowałam się przy niej, nie
wynudziłam za bardzo. Czy sięgnę po inne dzieła Philippy Gregory,
nie wiem, z pewnością nie w najbliższym czasie.
Lubię historyczne romanse i kryminały. Skuszona opiniami innych o Odmieńcu zdobyłam go na jednej z wymian. Ciekawa jestem czy mnie porwie, czy podobnie jak ciebie lekko zawiedzie?
OdpowiedzUsuń