wtorek, 27 maja 2014

Odmieniec

Autor: Philippa Gregory
Tytuł oryginału: Changeling
Tłumaczenie: Maciejka Mazan
Cykl: Zakon Ciemności, Tom I
Wydawnictwo: Literacki Egmont
Rok wydania: 2012
Stron: 288

   O tej autorce czytałam i słyszałam wiele dobrego, i choć nie zawsze działa to na mnie zachęcająco, to jednak w przypadku tej pisarki postanowiłam w końcu zrobić wyjątek, zwłaszcza że tematyka jej powieści działa na mnie zachęcająco. Gdy w moje ręce wpadł „Odmieniec” dość szybko przekonałam się do lektury, niestety spodziewałam się nieco więcej.

   Miejscem akcji są Włochy w połowie XV wieku. Szesnastoletnia Izolda po śmierci ojca, zostaje zmuszona do pójścia do klasztoru, przez żądnego rodzinnego majątku brata. W Rzymie zaś młody Luca, przejawiający zaskakujący potencjał, zostaje wyciągnięty z lochu, by stać się inkwizytorem. Jego pierwsze zadanie splata losy dwójki bohaterów.

   Realia XV wieku zostały oddane poprawnie, choć gdzieniegdzie można było znaleźć kilka potknięć w kreacji historycznej rzeczywistości. Ponadto miejsce i czas akcji nie mają wielkiego znaczenia, gdyż fabuła skupia się wokół kryminalnych, nadprzyrodzonych przypadków, z którymi zmierzy się młodziutki inkwizytor. W pierwszym tomie „Zakonu ciemności” Luca musi poradzić sobie w dwóch zadaniach, rozwiązania obu są bardzo przewidywalne i mocno sztampowe.

   Główni bohaterowie powieści, to dwóje młodych ludzi. Izolda, od dziecka przygotowywana do objęcia władzy w księstwie Lucretili zostaje postawiona w sytuacji bez wyjścia i razem ze swoją przyjaciółką Iszrati trafia do żeńskiego klasztoru. Tam musi uporać się z rozczarowaniem, którego doznała zamieniając wizję wolności na zakonną regułę. Mimo, odebranego wykształcenia, absolutnie nie odnajduje się w roli ksieni. Zdecydowanie ciekawszą postacią od Izoldy jest niewierna Iszrati, szkolona na idealnego obrońcę i towarzyszkę, jest dużo bardziej zaradna i potrafi wziąć sprawy w swoje ręce, niezmiennie pozostając lojalną wobec przyjaciółki.

   Luca niewiele starszy od Izoldy od dziecka wykazywał niewiarygodne zdolności i ogromny głód wiedzy. Te przymioty sprawiły, że trafił do lochu, gdy zaczął rozważać prawdziwość świętych relikwii. Jego wybitne talenty sprawiły, że inkwizycja postanowiła wcielić go w swoje szeregi i uczynić z niego pogromcę zła oraz poszukiwacza prawdy. Razem ze służącym Freize i kronikarzem Piotrem wyrusza by badać przyczyny zjawisk, określanych przez świadków jako nadprzyrodzone.

   Oboje główni bohaterowie wyróżniają się wśród swoich rówieśników, choć raczej za sprawą okoliczności, w jakich się znaleźli, niż dzięki cechom charakteru. Lucę cechuje bystry umysł i głód wiedzy, co czyni z niego dobrego inkwizytora, mimo młodego wieku. Trudno mi było polubić tę dwójkę, zwłaszcza Izolda wydała mi się szalenie nijaka, choć Luca również nie zachwycił osobowością. Bohaterowie poboczni wypadli nieco ciekawiej, jednak nie na tyle bym chciała spędzić z nimi czas, poznając kolejne tomy cyklu.

   Powieść czytało mi się dobrze, lekkie pióro autorki oraz ciekawa tematyka sprawiły, że książka nie nudziła. Jednak przewidywalność rozwiązań inkwizytorskich zagadek była irytująca, spodziewałam się nieco mniej ogranych schematów, które wzbudziłyby we mnie zainteresowanie tym, co jest na następnej stronie. Relacje między bohaterami również są przewidywalne i banalne, choć spodobało mi się, że młodych nie połączyło żarliwe uczucie już od pierwszego spotkania.

   Podsumowując, książka mnie rozczarowała, spodziewałam się czegoś bardziej porywającego, ewentualnie lektury, która wzbudzi we mnie jakieś emocje. Tego niestety zabrakło w tym przygodowo-historycznym kryminale, nie oczarowała mnie ta pozycja, tylko utwierdzając w niechęci do współcześnie pisanych powieści historycznych. Nie jest to jednak zupełnie zła powieść, zrelaksowałam się przy niej, nie wynudziłam za bardzo. Czy sięgnę po inne dzieła Philippy Gregory, nie wiem, z pewnością nie w najbliższym czasie.


1 komentarz:

  1. Lubię historyczne romanse i kryminały. Skuszona opiniami innych o Odmieńcu zdobyłam go na jednej z wymian. Ciekawa jestem czy mnie porwie, czy podobnie jak ciebie lekko zawiedzie?

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.