Autor: Brian McClellan
Tytuł oryginału: The Powder Mage Trilogy. Autumn Republic #3
Cykl: Trylogia Magów Prochowych. Tom III
Tłumaczenie: Dominika Repeczko
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2016
Jesienna republika Briana McClellana to zwieńczenie Trylogii Magów Prochowych, cyklu, w którym tradycyjne czary oparte na mocach żywiołów mieszają się z magią prochu. To powieść pełna spektakularnych walk, wielkiej polityki, mocnych wrażeń i silnych charakterów zdeterminowanych do osiągnięcia założonych celów.
Autor konsekwentnie trzyma się przedstawionego świata. Obie magie, tradycyjna i prochowa, przedstawione są jako przeciwstawne, ale i uzupełniające się siły. Wśród śmiertelników pojawiają się bogowie, jakim przyporządkowane są poszczególne państwa „Dziewięciu”. Akcja Jesiennej republiki skupia się w Adro i jej stolicy Adopeście, nie mamy więc okazji poznać innych zakątków przedstawionego uniwersum. Po przewrocie mieszkańcy Adopestu szykują się do wyborów pierwszego ministra, który ma objąć pierwsze republikańskie rządy. W tym samym czasie na południowej granicy Adro trwa wojna z Kezem. Zarówno miasto, jak i górskie przygraniczne okolice przedstawione są drobiazgowo i konsekwentnie, choć zdecydowanie więcej uwagi poświęcono tym drugim. Wraz z bohaterami przemierzamy górskie bezdroża, schodzimy w zasnute mgłą kotliny oraz wspinamy na szczyty; to wszystko pozwala na świetne wyobrażenie sobie zaprezentowanych okolic i w swobodny sposób przenosi czytelnika do świata powieści.
Jesienna republika to kolejna okazja do spotkania postaci poznanych w Obietnicy krwi i Krwawej kampanii w narzuconych przez poprzednie tomy rolach. Znów będziemy towarzyszyć Adamatowi prowadzącemu śledztwo, generałowi Tamasowi próbującemu wygrać konflikt, jaki rozpętał, oraz Tanielowi Dwa Strzały w jego starciach z Kresimirem. Nie można jednak powiedzieć, że postacie nie ewoluują, wszyscy troje w wyniku okoliczności, w jakich się znaleźli, zmuszeni zostali do przeanalizowania wartości, które są dla nich najważniejsze. Wnioski, jakie wyciągnęli, są dla nich zaskakujące, jednak dla czytelnika stanowią naturalną konsekwencję w kreacji postaci, bohaterowie dojrzewają psychicznie i wraz ze zdobytymi doświadczeniami przychodzi mądrość. Wprawdzie większość protagonistów wychodzi cało z opresji, w jakich się znaleźli, ale nawet jeśli wykorzystali w tym celu swoje nadzwyczajne zdolności, przedstawione sytuacje nie sprawiają wrażenia odrealnionych i idealnie wpasowują się w prawidła stworzonego przez autora uniwersum.
Oprócz wspomnianej trójki głównych postaci na pierwszym planie powieści znalazł się również Bombador ze swoją terminatorką Nilą. Pierwszego z nich, będącego ostatnim ocalałym z rzezi królewskiej kamaryli magiem Adro, łączy trudna do zrozumienia dla innych przyjaźń z prochowym magiem – Tanielem Dwa Strzały. Obdarzony wielką mocą, świetnie wyszkolony mag doskonale panuje nad swoją mocą. Po latach wyczerpującego szkolenia stał się bezwzględny i zawsze gotowy działać tak, by przetrwać. Zupełnym przeciwieństwem dla niego jest Nila. Młoda kobieta, do tej pory będąca praczką, przypadkiem odkrywa ogrom posiadanej mocy, zdolnościami zawstydzając swego nauczyciela. Rozpoczynająca nauki Nila nie dość, że nie potrafi panować nad drzemiącą w niej siłą, to jeszcze zupełnie nie radzi sobie z emocjonalnymi konsekwencjami jej użycia.
Trzeci tom Trylogii Magów Prochowych to powieść wielowątkowa ze zdecydowaną przewagą wątku wojennego. Kampania na południowej granicy z Adro toczy się burzliwie, a wynik starcia jest trudny do przewidzenia. Bohaterowie, którzy nie są bezpośrednio powiązani z działaniami wojskowymi, i tak trafiają w pobliże pola bitwy, realizując zadania, jakie przed nimi postawiono. Kolejnym ważnym wątkiem Jesiennej republiki jest polityka. Wybory pierwszego ministra w Adopeście są okazją dla starcia się dwóch przeciwstawnych sil: cieszącego się poparciem Tamasa Richarda Thumblara oraz nieco tajemniczego ale posiadającego ogromne zasoby Lorda Clermonte’a. Obydwaj konkurenci wykorzystują różne środki do osiągnięcia zwycięstwa w wyborach, jednak ich rywalizacja, mimo że zacięta, nie jest brutalna. Spory nacisk autor położył na wątkach dotyczących relacji między bohaterami. Widać to wyraźnie zarówno w niełatwej więzi między Tamasem a Tanielem Dwa Strzały, jak i uczuciowym trójkącie, którego środkiem jest młody prochowy mag, a towarzyszą mu Ka-Poel oraz była narzeczona Vlora. Wszystkie, nawet najdrobniejsze wątki są dobrze rozplanowane i wykończone. Nie ma tu miejsca na niedomówienia ani spekulacje.
Powieść napisana jest poprawnie. Nie znajdziemy tu żadnych wpadek, nie natrafimy również na frazy, które wybitnie zapadłyby w pamięć. W dialogach nie widać znacznego zróżnicowania między postaciami, jednak kwestie przez nie wypowiadane nie zlewają się i zawsze doskonale wiemy, kto jest autorem padających słów. Pomimo tego książkę czyta się bardzo dobrze, duże tempo akcji oraz niezbyt wielka ilość opisów sprawiają, że przeczytanie tych blisko siedmiuset stron nie stanowi żadnego problemu. Pod względem językowym jednak zabrakło Jesiennej republice czegoś, co można by uznać za wyjątkowe i co zapadłoby w pamięć.
Mimo pewnych braków zwieńczenie Trylogii Magów Prochowych jest dobrą książką, idealną zaś, gdy szukamy przyjemnej i niezobowiązującej lektury. Świat powieści jest przedstawiony na tyle skrupulatnie, a wydarzenia na tyle interesujące, że od powieści trudno się oderwać. Jest to porządnie napisana historia, jakiej można się było spodziewać po literackim wychowanku Brandona Sandersona. Jesienna republika niesie ze sobą pewną świeżość przy jednoczesnym trzymaniu się konwencji fantastycznej opowieści.
Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Insimilion.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.