Śniegi topnieją, słoneczko grzeje coraz przyjemniej, aż chce się wychodzić z domu. A jak już człowiek wróci zmęczony ze spaceru, nie ma to jak zasiąść z kawą, dziś obowiązkowym, domowym pączkiem i książką. A tych ostatnich zjawiło się u mnie, od początku roku licząc niemało. Część jest owocem wznowionej współpracy ze Sztukaterem, część skutkiem wymian przeprowadzonych przez LubimyCzytać, a reszta to zakupy. Okazjonalne i WOŚPowe, gdyż postanowiłam nieco uzupełnić biblioteczkę, jak tylko znalazłam na aukcjach coś, czego mi brakowało. Ponadto, ponieważ sama pozbyłam się sporej ilości książek, właśnie za pośrednictwem WOŚP (udało się zebrać ze wszystkich aukcji ponad 1700 zł!!!), więc i miejsce na nowe tytuły się zrobiło. Stąd też krótka sesja na Allegro i dalsze uzupełnianie biblioteczki.
Ale niech zdjęcia przemówią same za siebie.
Od dołu licząc:
Komu mruczy kot Katarzyna Georgiou - Na dobry początek od Sztukatera niewielki tomik poezji i nie tylko. Książka już przeczytana i zrecenzowana.
Marek Trela. Moje konie, moje życie Ewa Bagłaj - To również od Sztukatera, biografia wieloletniego dyrektora stadniny arabów w Janowie Podlaskim. Z chęcią poznam losy człowieka, który przyczynił się do tego, że Polska stała się jednym z ważniejszych punktów na mapach hodowców koni.
Poradnik górski. Polskie Sudety Jakub Jagiełło - Ponieważ morze mam niedaleko, ciągnie mnie w góry, postanowiłam zerknąć jakie trasy po Sudetach proponuje ten przewodnik. Książka już przeczytana, nieco mnie rozczarowała. Recenzja wkrótce u mnie i na Sztukaterze.
Trilby. Iluzja miłości George du Maurier - Wzięta od Sztukatera zupełnie w ciemno, za wyznacznik posłużyła moja słabość do dziewiętnastowiecznych powieści.
Jest ser Piotr Adamczewski - Ponieważ należę do tych osób, które uważają, że jak w lodówce jest ser, to znaczy, że jest co jeść, postanowiłam poczytać co nieco o tychże produktach. Książka zawiera w sobie szereg przepisów, które wydają się być ciekawe, trzeba będzie przetestować. Przeczytana już, recenzja wkrótce.
Armandale Wilkie Collins - Mam za sobą kilka książek tego autora i nieposkromiony apetyt na więcej. To, jedyny chyba w dzisiejszej notce, prezent.
Ivanhoe Walter Scott - A tu znów moja miłość do klasyków dała o sobie znać. Wydanie może nie najpiękniejsze, ale jakoś Scotta nikt wznawiać nie chce niestety. Zakupiona na WOŚPowej aukcji.
Baśnie i legendy Henryk Sienkiewicz - Uwielbiam tego "pierwszorzędnego pisarza drugiego rzędu", nie wiedziałam natomiast, że spisał on legendy i baśnie, Jestem szalenie ciekawa, jak wyszły. Też WOŚPowy nabytek.
Noc zapada nad Babilonem Klauss Hermann - Kolejny WOŚPowy zakup, tym razem zupełnie w ciemno. Kierowałam się intuicją, mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie.
Opowiadania z Doliny Muminków Tove Jansson - Też WOŚPowo, pierwsze Muminki u mnie, w planach mam zakup całości, ale od czegoś trzeba było zacząć.
Alicja w Krainie Czarów Lewis Carroll - Ostatni w tym stosie WOŚPowy nabytek, klasyk, którego nie znać nie wypada.
Historia trucizny Adela Munoz Paez - Spontaniczny zakup w moim ulubionym książkowym dyskoncie, przeczytana i nieco mnie rozczarowała. Recenzja wkrótce.
Odkurzacz czarownicy Terry Pratchett - Tu również całkowicie spontaniczny zakup, uzupełniający moją kolekcję książek tego autora.
Korsarze Lewantu Arturo Perez Reverte - W ramach uzupełniania biblioteczki, brakujący tom Przygód kapitana Alatriste. Teraz spokojnie będę mogła zacząć lekturę.
Dwie królowe Józef Ignacy Kraszewski - WOŚPowy nabytek, który zaplątał się w tym stosie, to w ramach uzupełnienia posiadanych książek tego autora.
Japoński kochanek Isabell Allende - Pierwsza w tym zestawieniu książka z wymiany i kolejna u mnie pozycja tej autorki.
Rozmowa w katedrze, Pantaleon i wizytantki, Zielony dom Mario Vargas Llosa - W ramach uzupełniania półki iberoamerykańskiej, przygarnięte na wymianie. Środkową już kiedyś czytałam, po lekturze Dyskretnego bohatera nabrałam ochoty na więcej powieści tego autora i tak skusiłam się na te trzy.
Święta księga cholernego Proutto Roland Topor - To już chyba ostania książka tego autora, której jeszcze nie miałam. Czytałam ją dość dawno temu w formie e-booka, ale zawsze miło gościć papierową wersję na półce.
Nowicjusz diabła Ellis Peters - Ostatni z allegrowych zakupów i uzupełnienie serii o jeden z czterech brakujących mi tomów. Kupiony we w miarę rozsądnej cenie, gdyż z nieznanych mi względów tomy, których nie mam kosztują majątek.
Jak widać jest co czytać, a i różnorodność spora. Na pierwszy ogień na pewno pójdą książki sztukaterowe, a reszta... "reszta jest milczeniem", że tak zacytuję, gdyż naprawdę ciężko mi teraz stwierdzić, co będzie kolejną moją lekturą. Następny stos pojawi się pewnie z końcem marca, zwłaszcza, że cztery książki już czekają na swoją kolej.
Szukam właśnie opinii na temat książki "Marek Trela. Moje konie, moje życie", bo zastanawiam się nad kupieniem jej, więc z niecierpliwieniem czekam na recenzję. Pozdrawiam:) Gośka
OdpowiedzUsuńUgrzęzłam póki co przy Trilby, ale do końca miesiąca powinna być :)
Usuń