niedziela, 4 czerwca 2017

Bestia najgorsza i inne sny o miłości i wolności

Autor: Michał Cetnarowski
Wydawnictwo: Powergraph
Rok wydania: 2017

   Rzadko kiedy sięgam po szeroko rekomendowane pozycje, o których wzmianki pojawiają się często. Spośród nowości również najczęściej sięgam po nowe książki znanych mi autorów, zamiast po utwory pisarzy prawie zupełnie mi obcych. Nieco inaczej było z „Bestią najgorszą” Michała Cetnarowskiego, której zapowiedzi i recenzje widziałam dość często. Mój kontakt z twórczością pisarza ograniczał się do utworu „Wywiad z Borutą”, który współtworzył wraz z Łukaszem Orbitowskim. Jednak z bliżej nieokreślonych przyczyn najnowsza pozycja w serii powergraphowych „Kontrapunków” przyciągnęła moją uwagę. Po lekturze mogę stwierdzić jedno – intuicja mnie nie zawiodła.

   „Bestia najgorsza” to zbiór sześciu opowiadań, których akcja rozgrywa się we współczesnej Polsce. Większość z nich wprowadza czytelnika w ciężki, mroczny klimat, z którego niełatwo się uwolnić. Pełny tytuł zbioru opowiadań wspomina o miłości i wolności, i w tekstach Michała Cetnarowskiego znajdziemy zarówno różne odmiany tej pierwszej, jak i silne pragnienie zasmakowania tej drugiej. Większość przedstawionych bohaterów poszukuje ścieżki, która ich w jakimś stopniu wyzwoli, czy jest to „nauczający społeczeństwo” Jan Korwin Maria Pałuba z tytułowego opowiadania, czy zagubiona bohaterka „Kwantowych kochanków”, czy też uzależniony od seksu Paweł Łazarczuk, kochający wszystkie spotkane na swej drodze kobiety z utworu „RP Productions”.

   Przedstawionych, bardzo różnorodnych bohaterów, łączy dogłębna samotność i poczucie pustki. Każde z nich samodzielnie stawia czoła okolicznościom w jakich się znalazło, gdyż nie mają przy sobie kogoś, kto by przyspieszył z pomocą. Nawet wspólnota przedstawiona na kartach opowiadania „Strach. Historia rodzinna” jest raczej zbiorem osób o podobnych problemach, połączonych we wspólnym celu, niż rodziną, którą łączyłaby prawdziwa bliskość. Takie zaprezentowanie bohaterów jest bardzo bliskie współczesności. W świecie piętnującym każdą słabość i spłycającym prawdziwe uczucia, niezwykle trudno o bratnią duszę, kogoś z kim można osiągnąć pełnię porozumienia i poczuć wyjątkową bliskość.

   Autor w niezwykle plastyczny sposób przedstawia otaczającą nas rzeczywistość. Począwszy od lat dziewięćdziesiątych i burzliwego okres przełomu mileniów aż do drugiej dekady obecnego wieku. Świat, który większość z czytelników bardzo dobrze zna z własnych wspomnień został przedstawiony niezwykle realistycznie. Poznajemy tylko jego wyrywki, fragmenty jakie zapisały się w umysłach bohaterów, jednak mimo tego możemy być pewni, że jest to nasz, dobrze znany nam z codzienności świat, a nie surrealistyczna wizja autora.

   Od pozostałych opowiadań odstaje ostatni tekst w tym tomie: „Żadna na świecie rzecz”. W przeciwieństwie do poprzednich, tu bohaterowie są bardzo młodzi. Już nie są to zmęczeni życiem dorośli po różnych przejściach i traumach hodowanych przez lata, a nastolatkowie i ich pierwsze „dorosłe” problemy. I choć również tu od początku pogrążamy się w mrocznej atmosferze duchowej samotności głównej bohaterki, to jednak zakończenie niesie ze sobą sporą dawkę optymizmu. To właśnie on najbardziej wyróżnia to opowiadanie, po jego lekturze nie czujemy się przytłoczeni beznadziejnością położenia głównego bohatera i ciężaru problemów, z którymi nie potrafi sobie poradzić. Tu nastąpiło wyzwolenie.

   Książki nie  czyta się łatwo czego powodem jest niełatwy język jakim posługuje się Michał Cetnarowski. Wielokrotnie złożone zdania są tak naszpikowane epitetami, że łatwo jest zgubić ich kontekst. W wielu miejscach natrafimy na prawdziwą wyliczankę określeń i synonimów, podkreślających emocje jakie autor chce w nas wzbudzić. Niezbyt często pojawiające się dialogi są wolne od tego przeglądu metafor i epitetów. Poprowadzone zostały w bardzo naturalny sposób, co nadaje bohaterom realizmu. Czasem zamiast pełnych dialogów pojawia się jedynie wyliczanka fraz padających z ust jednego z rozmówców, przez co stajemy się ich bezpośrednimi odbiorcami i sami zaczynamy zastanawiać się nad tym, jak na nie odpowiedzieć.

   Lektura opowiadań zdecydowanie wymaga od czytelnika skupienia i cierpliwości, gdyż czasem można poczuć się przytłoczonym nadmiarem epitetów. O ile nie jest to aż takim problemem, gdy w tekście pojawia się jeden narrator, o tyle, gdy jest ich kilkoro, jak w opowiadaniu „Strach. Historia rodzinna” można poczuć się nieco zagubionym. Tym bardziej, że przejścia między narratorami są bardzo płynne, więc nie zawsze mamy pewność czyje wrażenia poznajemy w danej chwili.

   Ogromna ciekawość, jaką obudziła we mnie ta książka, została w pełni zaspokojona. Spodziewałam się niełatwej lektury, która wzbudzi prawdziwe emocje i taka właśnie jest ta pozycja. Wymagająca ale i niezwykle wciągająca, pozwalająca w pełni poznać emocje i nastroje przedstawionych bohaterów jest jedną z takich książek obok, których trudno przejść obojętnie. „Bestia najgorsza” to zbiór opowiadań, o którym szybko się nie zapomina, gdyż lektura pozostawia po sobie, nieco przyciężkie, ale silne i trudne do zatarcia wrażenia.

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Sztukater.

1 komentarz:

  1. Ksiażka i zawarte w niej opowiadania wydają sie trudne do przetrawienia przez pospolitego czytelnika. Jednak ja szukam w ksiażkach czegoś więcej i wydaje mi się, że ta pozycja mnie zaspokoi. Do tego zachęca mnie fakt iż jej fabuła osadzona jest w polskich realiach. Zapisuje sobie jej tytuł.
    http://kruczegniazdo94.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.