Autor: Katarzyna Grzyb
Rok wydania: 2011
Wydawnictwo: Ad oculos
Stron: 72
Nieczęsto mam okazję
sięgnąć po współczesną, polską poezję, więc postanowiłam to
zmienić, a jedną z pozycji, po które sięgnęłam w ramach tej
zmiany jest właśnie ten niewielki tomik, króciutkich utworów
Katarzyny Grzyb.
Emocjan, to zgodnie z
definicją autorki, krótki i prosty utwór dla „poetyczncych
laików” , których tematem są emocje, uczucia i przemyślenia
autorki. Dokładnie taki jest ten tomik wierszy. Bardzo intymny i
osobisty, ukazujący czytelnikowi jej nieco staromodne, ale szalenie
urocze spojrzenie na świat, w którym ogromną rolę odgrywa miłość,
jedna, wielka i prawdziwa. W niektórych wierszach zauważyć można
nieco bardziej gorzkie uczucia, destruktywne emocje, które sprawiają
ból. Czasem pojawia się odpowiedź, jak sobie z nimi poradzić,
niekiedy zaś czuć tylko bezsilność.
Zdumiała mnie informacja
z okładki, że autorka miała trzydzieści lat w chwili wydania tego
tomiku poezji, gdyż wiele z wierszy przywodzi na myśl emocje
szalejące w nastoletniej głowie. Nieco niedojrzałe, trochę
nieporadne, czasem wybijające się irracjonalnym optymizmem, by
gdzie indziej pogrążyć się w głębinach rozpaczy, czy tępego
bólu. Z drugiej strony w większości utworów można znaleźć coś
swojego, z czym nie sposób polemizować, gdyż bez problemów można
zrozumieć tok myślenia autorki i niejednokrotnie pozostaje tylko
się z nim pogodzić. W zebranych wierszach brak jest dogłębnych
analiz uczuć, są raczej próbą uzewnętrznienia ich.
Nie jestem koneserką
poezji, tym bardziej poezji współczesnej. Zbiór ten, zgodnie z
zapowiedzią jest prosty w odbiorze i nie pozbawiony swoistego uroku,
który odkryć powinien każdy, choć odrobinę wrażliwy czytelnik.
Wierszom można zarzucić banalność i młodzieńczą naiwność,
jednak jest to częścią ich uroku, który sprawia, że tomik ten
czytało mi się przyjemnie i lekko. Nie wiem, czy jeszcze do niego
wrócę, jednak spędziłam przy nim kilka przemiłych chwil.
Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Sztukater.
O widzisz na ten zbiorek może bym się skusiła.
OdpowiedzUsuń