niedziela, 2 marca 2014

Podsumowanie i lektury lutego

   Luty minął nawet nie wiem, kiedy, pogoda zaś już od dawna sugeruje marzec. W tym miesiącu nie było jakiejś dominanty wśród czytanych gatunków, co nieco kryminałów, co nieco fantastyki. Zaś stwierdzam ze smutkiem, że klasyka legła odłogiem, muszę nad tym popracować w marcu.
   A teraz kwestia liczb.

   Na koncie książek przeczytanych przybyło 10 tytułów, razem dających 1964 strony, czyli nieco ponad 70 stron dziennie. Wynik jak dla mnie przeciętny, a biorąc pod uwagę wieczny brak czasu na lekturę, jest zadowalający.

  Na moich regałach przytulny kącik znalazło kolejnych 19 książek, czyli współczynniki przeczytane/kupione znów wyszedł ułamkowy i nie wiem tylko, czy się tym martwić, czy cieszyć.

   Zrecenzowałam osiem z dziesięciu książek, w tym sześć w ramach współpracy ze Sztukaterem. A kolejno przez moje ręce przetoczyły się:

   Szczury i morze rozległe Robert V. Redick

  Już po pierwszym tomie spodobał mi się ten cykl, z wielką niecierpliwością wypatruję ostatniego tomu trylogii, gdyż apetyt mam na nią wielki. Kawał świetnie napisanej fantastyki marynistycznej, jeśli mogę użyć takiej nazwy. Ponieważ to dość obszerna lektura zrobiłam sobie kilka krótkich przerw, na inne mniejsze pozycje, stąd recenzja pojawiła się dopiero w połowie miesiąca.

   Mały zbój, tuzin wierszy dla urwisów Anna Dmytruszyńska

   Niewielka książeczka dla małych urwisów, zrecenzowana w ramach współpracy. Dziecku się spodobała, a to chyba najważniejsze, mnie aż tak bardzo jednak nie urzekła.

   Kłamca Viva l'arte Jakub Ćwiek, Dawid Pochopień

   Czasem lubię sięgnąć po komiks, gdy dostałam możliwość zrecenzowania historii obrazkowej o jednym z ciekawszych nordyckich bogów, nie wahałam się ani chwili. Lubię cykl powieści Jakuba Ćwieka, choć ostatni tom jeszcze przede mną. W komiksie jedynym co mi przeszkadzało, to niezmienna mina Lokiego, rozumiem kamienny wyraz twarzy, ale wolałabym  by używał jej jak maski, niż by wciąż prezentował to samo oblicze.

   Ula i urwisy Katarzyna Majgier

   Kolejna książka dla kilkulatków, okraszona miłymi dla oka ilustracjami, niosąca ze sobą wartościowe przesłanie,pozostaje zabawna i przyjemnie mi się ją czytało. Jeśli ktoś szuka prezentu dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym to jest to dobra propozycja.

   Gender Grzegorz Wróblewski

  Książka, po którą sięgnęłam z ciekawością i nadzieją na intelektualne wyzwanie. Jednak wyzwanie chyba okazało się zbyt trudne, bo nie jestem pewna, czy rozumiem, co autorowi przyświecało, gdy tworzył opowiadania zawarte w tym zbiorze. Tylko się utwierdziłam w przekonaniu, że chyba nie do końca rozumiem współczesną sztukę. Szerzej poczytać o niej można w recenzji, a jak kogoś skusi, to wystarczy się do mnie odezwać, chętnie poślę ją w świat.

   Mądrości Shire, krótki poradnik jak żyć długo i szczęśliwie Noble Smith

   Książka, która może stanowić smaczny kąsek dla miłośników Tolkiena. Ja, chociaż nie zaliczam się do jego wielkich fanów, przeczytałam tę pozycję z zainteresowaniem. Jest ona po równi poradnikiem, co analizą niziołków z Shire. Można sporo się z niej dowiedzieć zarówno o hobbitach, jak i o ich twórcy, a przede wszystkim o świecie Władcy Pierścieni. Jest to książka, która szuka nowego domu, gdyż po lekturze i recenzji, nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek do niej wrócę.

   Ostatni smokobójca Jasper Fforde

  Spodziewałam się przeciętnej powieści dla nastolatków, którzy przeżywać będą niesamowite przygody, jednak nieco pozbawioną czegoś więcej. Moje oczekiwania absolutnie się nie spełniły! Książka może zmusić młodego czytelnika do myślenia, do zastanowienia się jak łatwo można manipulować tłumem i jak wielką siłę może mieć konsumpcjonizm. Wydawca porównał autora do Pratchetta i w sumie, podobnie, jak u ojca Świata Dysku, tak i tu pod zabawną otoczką autor przemycił poważne problemy. Zrobił to mniej zgrabnie i nieco chaotycznie, jednak i tak ta książka mi się spodobała, o czym możecie poczytać w recenzji.

   Jak cało i zdrowo przyszedłem na świat Willy Breinholst

  Niewielka książeczka przeznaczona dla dociekliwych dzieci, które zastanawiają się nad odwiecznym pytaniem, skąd się wzięły. Książeczka, której narratorem jest poczęte dopiero co dzieciątko przybliża nieco różne problemy, z którymi borykać się musi ciężarna mama a przede wszystkim tłumaczy, jak różne zachowania mogą wpłynąć na rozwijające się dziecko. Książka powinna również zainteresować mamy spodziewające się swojego pierwszego dziecka, gdyż pozwala spojrzeć na ciążę z innej perspektywy.

   Czarna kawa Agatha Christie

  Jedna z ostatnich moich książkowych zdobyczy i jednocześnie jeden z brakujących tytułów w mojej kolekcji powieści tej autorki. Jest to bardzo typowy kryminał, dokładnie taki, jakiego spodziewać się można spod pióra królowej. Grupa bliskich sobie osób, zamknięte pomieszczenie, nagła śmierć i ograniczona grupa podejrzanych. Na jaw wychodzą różna tajemnice, które miały nie ujrzeć światła dziennego, a zaskakujące rozwiązanie kryminalnej zagadki zawdzięczamy Herkulesowi Poirot.


   Noc i ciemność Agatha Christie

   Ta książka doczekała się recenzji, gdyż wyróżnia się nieco z pośród innych powieści tej autorki. Z pewnością na jej podstawie nie można sobie wyrobić opinii o kryminałach jakie zwykła pisać Agatha Christie. Więcej tu budowania nastroju i oddawania psychiki bohaterów, niż klasycznie prowadzonego śledztwa. Zbrodnia wieńczy książkę, zamiast ją rozpoczynać a opowieść sprowadza się do przybliżenia okoliczności jej popełnienia, a nie do odkrycia winnego. Mimo tego jest to bardzo dobra książka, trzyma w napięciu i idealnie oddaje scenerię tragicznych wydarzeń.

   I w towarzystwie takich lektur upłynął mi najkrótszy miesiąc roku. Było dość różnorodnie i w sumie nie żałuję lektury żadnej z książek, choć nie każda do mnie trafiła. Mam nadzieję, że marzec będzie jeszcze lepszym miesiącem pod względem lektury.

8 komentarzy:

  1. No ja szczerze mam nadzieję, że ten miesiąc będzie lepszy ponieważ 1 książka?.... tak nie może być :D
    podziwiam za tyle przeczytanych książek chociaż stronicowo za bardzo od Ciebie nie odbiegam. Moja JEDNA książka miała 1306 stron :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry wynik - 19 nowych pozycji na półkach! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe książki :) Szczególnie "Gender" i Christie :)))

    Pozdrawiam,
    W.

    OdpowiedzUsuń
  4. 10 książek - świetny wynik, czytałam "Noc i ciemność" i "Jak cało i zdrowo ..." - świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam powieści pani Agaty, więc chętnie przeczytam dwie ostatnie, a szczególnie końcową, inną niż reszta pozycję. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. tytuły zdecydowanie kuszą. Ostatni Smokobójca był fajny i lekki ;)

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.