wtorek, 20 maja 2014

Recepta na miłość

Autor: Paula Roc
Tytuł oryginału: Nits de guardia
Tłumaczenie: Katarzyna Górska
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Rok wydania: 2014
Stron: 252

   Seriale o lekarzach cieszą się niesłabnącą popularnością, począwszy od, kultowego już. „Ostrego dyżuru”, poprzez rodzime produkcje, a skończywszy na „Dr Housie”, którego mocnym punktem były medyczne zagadki i wprowadzenie do szpitala typowo detektywistycznego wątku. Książkowe romanse medyczne, również mają swoje zaszczytne miejsce, choć powieść, będąca obiektem tej recenzji jest pierwszą tego typu lekturą na moim koncie.

   Miejscem akcji jest Barcelona, jednak nie mamy co liczyć na zwiedzanie tego pięknego miasta, gdyż akcja powieści dzieje się raptem w kilku miejscach, z których najważniejszym jest oczywiście szpital. Wielki, dziesięciopiętrowy moloch, zatrudniający kilka tysięcy pracowników jest areną miłosnych perypetii kilkorga młodych osób: stażystów i praktykantów.

   Głównym tematem powieści,są miłosne związki, pomiędzy Magdą, Mają, Irati, Juanem i Roiem, jak na romans przystało, nic nie jest proste i o przypadku odwzajemnionych uczuć możemy zapomnieć. Każde z bohaterów, może za wyjątkiem Irati i Mai, zmaga się z jakimś demonem przeszłości, co tylko utrudnia ich wzajemne relacje.

   Ambitna Magda, marzy o stażu na neurochirurgii, jednak przed opuszczeniem Saragossy, oblała egzaminy z ostatniego semestru i musi się zadowolić praktyką na internie. Poznaje tam syna sławnego chirurga Juana Ribasa, który poszedł w ślady ojca, gdyż zabrakło u odwagi do realizacji własnej pasji. W szpitalu Magda i Juan poznają Roia, stażystę, którego łączy z dziewczyną fascynacja mózgiem, przejawia on wielki talent na sali operacyjnej, jednak wciąż nie może się uwolnić od ciężaru, jakim stała się dla niego matka. Wśród nich przewija się początkująca pielęgniarka, Maja. Ostatnią postacią uczuciowego wielokąta jest szesnastoletnia Irati, zafascynowana Roiem.

   Bohaterowie zmagają się ze swoją przeszłością oraz emocjami, które popychają ich do zupełnie nieracjonalnych i nieprzemyślanych działań. Tragedia, jaka ma miejsce pod koniec książki idealnie wpasowuje się w schemat tego typu powieści. Pod wpływem wypadku, bohaterowie mobilizują się do oczyszczenia atmosfery, jaka między nimi panuje i wszystko kończy się dobrze.

   Jest to dość przewidywalna książka, fabuła toczy się z góry ustalonym, typowym dla romansów rytmem, jednak mimo wszystko spędziłam przy niej kilka miłych chwil. Narracja prowadzona jest z perspektywy każdego z bohaterów, więc dogłębnie poznajemy targające nimi uczucia, emocje oraz ich wspomnienia, które częstokroć mają decydujący wpływ na ich obecne postępowanie.

   Język książki jest przyjemny i bardzo lekkostrawny, choć znalazło by się kilka kwiatków, dla bardziej wymagających czytelników, ale wątkom medycznym ciężko cokolwiek zarzucić. Akcja powieści, mimo, że przewidywalna, trzyma w napięciu, a postawy bohaterów nie irytują. Jest to nieco naiwna i banalna historia o uczuciach, gdyż nawet wielkie, mroczne tajemnice bohaterów nie są nadzwyczajne. Ta pozycja to po prostu dobrze napisane czytadło.

   Mogę polecić tę powieść, jako miłą, nieco infantylną, rozrywkę na piękne, słoneczne, późnowiosenne popołudnie. Można spędzić przy niej kilka miłych chwil, jednak nie jest to pozycja, która cokolwiek wniesie w życie czytelnika. Nie polecam, miłośnikom Barcelony, skuszonym opisem na okładce, gdyż akcja powieści może dziać się gdziekolwiek i w książce brak jakichkolwiek odniesień do stolicy Katalonii.

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Sztukater.

1 komentarz:

  1. Hm, w wolnej chwili może przeczytam :)

    Pozdrawiam,
    W.

    PS Zapraszam na rozdanie u mnie - z okazji urodzin! :)

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.