Autor: Łukasz Orbitowski
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2013
Moja przygoda z twórczością Łukasza Orbitowskiego zaczęła się dość późno, bo dopiero od „Legend Polskich”, projektu grupy Allegro. Jednak zarówno lektura opowiadania „Niewidzialne” umieszczonego w pierwszym zbiorze, jak i późniejszy „Wywiad z Borutą” zachęciły mnie do bliższego poznania dzieł tego autora. Gdy tylko nadarzyła się okazja sięgnęłam po „Szczęśliwą ziemię” jedną z kilku jego powieści nominowanych do nagrody imienia Janusza Zajdla.
Bohaterami „Szczęśliwej ziemi” jest grupa przyjaciół mieszkających w niewielkim miasteczku na Dolnym Śląsku. Ich rodzinne Rykusmyku nie oferuje niczego, co byłoby interesujące dla młodych ludzi wchodzących w dorosłość, dlatego większość z nich poszukuje szczęścia gdzie indziej. Jednak miasteczko skrywa w sobie groźną tajemnicę i bohaterowie nie pozostają wobec niej obojętni.
Akcja powieści osadzona jest w kilku miejscach. Kluczowym pozostaje Rykusmyku, które spina klamrą wszystkie poruszone wątki. Poznajemy jednak również Kraków, Warszawę i Kopenhagę. Każda ze scenerii została przedstawiona z niezwykłą drobiazgowością świadczącą o tym, że autor doskonale wiedział o czym pisze. Urokliwe zakamarki, prozaiczne uliczki, zwyczajne kawiarnie, to wszystko znajdziemy na kartach tej książki. Sposób przedstawienia poszczególnych miejsc sprawia wręcz namacalne wrażenie, dzięki czemu bez problemu odnajdujemy się każdym z nich.
Jednak to nie świat przedstawiony jest w tej powieści najważniejszy, gdyż na pierwszym planie są marzenia bohaterów, którzy gotowi są poświęcić bardzo wiele, byle tylko osiągnąć to czego pragną. Jest to opowieść o tym, jak wysoką cenę przychodzi czasem zapłacić, za to czego chcemy, zwłaszcza, gdy próbujemy osiągnąć to drogą na skróty. Czy jesteśmy gotowi zapłacić? Czy zdając sobie sprawę z tego, czym przyjdzie nam zapłacić również zdecydowalibyśmy się na zmianę? To tylko dwa z wielu pytań, od których nie sposób się uwolnić podczas lektury. Bohaterowie postawieni przed szansą zmiany swojego życia, skwapliwie z niej skorzystali, jednak to czego oczekiwali nie było wcale tym, co udało im się otrzymać a cena jaką przyszło im zapłacić była wysoka. Czy czegoś ich to nauczyło?
Łukasz Orbitowski wspaniale nakreślił charaktery bohaterów. Są ludźmi z krwi i kości. Słabymi, a jednak zdolnymi odnaleźć w sobie ogromne pokłady siły. Tchórzliwi, a jednak potrafiący dokonać odważnych czynów. Dzięki takim kontrastom stają się niezwykle autentyczni. Spośród nich wyróżnia się centralna postać opowieści – słyszący głosy Szymek, jedyny z całej grupy przyjaciół, który nie uległ złudzeniu łatwości osiągnięcia celów i spełnienia marzeń.
Autor idealnie dawkuje czytelnikowi grozę. Sączy się ona delikatnie z przedstawionych wydarzeń, budząc niepokój i zainteresowanie. Nie znajdziemy tu drastycznych scen ani mrożących krew w żyłach zwrotów akcji. Pozornie zwyczajne wydarzenia mają w sobie jakiś nieuchwytny pierwiastek grozy, budzący świadomość, że nic z tego, co zostało przedstawione nie jest dziełem przypadku. Wszystko ma swoją przyczynę i każde wydarzenie można wytłumaczyć. Rozwiązanie zagadki podziemi zrujnowanego zamku w Rykusmyku przypomina kryminalne śledztwo. Poszlaki i ślady zbierane przez Szymka powoli prowadzą czytelnika do rozwikłania tajemnicy i odkrycia skąd bierze się narastający strach.
„Szczęśliwa ziemia” to godna polecenia książka. Napisana przystępnym językiem, którego niuanse idealnie oddają emocje bohaterów i nastrój miejsc będących tłem dla rozgrywających się wydarzeń. Akcja nie jest jej najważniejszym elementem i choć wszystkie zwroty i zawirowania mają ogromne znaczenie, to jednak nie są tym, co najbardziej przykuwa uwagę czytelnika. Powieść stawia pytania i zmusza do myślenia. Ilu z nas zachowałoby się tak jak Szymek a ilu wybrałoby łatwiejszą drogę? Czy tak łatwo można się oprzeć pokusie spełnienia marzeń, nawet gdy wiemy, że cena będzie wysoka a ich realizacja niekoniecznie taka, jak byśmy sobie życzyli? Łukasz Orbitowski po raz kolejny zachwyca zarówno znajomością ludzkiej natury, jak i wnikliwy przedstawieniem otaczającego nas świata. To wszystko sprawia, że „Szczęśliwa ziemia” jest pozycją, po którą naprawdę warto sięgnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.