sobota, 30 listopada 2019

Kiedy wieloryby miały nogi i inne niesamowite ścieżki ewolucji

Autor: Dougal Dixon
Ilustrajce: Hannah Bailey
Tytuł oryginału: When the wales walked. And other incredible evolutionary journeys
Tłumaczenie: Joanna Gnaszyniec
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Rok wydania: 2018

   Dobra książka popularnonaukowa dla dzieci powinna spełniać dwa podstawowe kryteria. Po pierwsze być rzetelnym źródłem wiedzy, dzięki któremu dzieciaki mogą dowiedzieć się czegoś nowego lub poszerzyć już posiadaną wiedzę. Po drugie musi być napisana w taki sposób, by pozostać atrakcyjną i zrozumiałą dla młodego czytelnika. Opowieść o ewolucji Dougala Dixona spełnia obydwa te warunki. Intrygujący tytuł „Kiedy wieloryby miały nogi” oraz przepiękne ilustracje Hannahy Bailey od razu skupiają uwagę czytelnika a podana w przystępny i rzetelny sposób wiedza sprawia, że jest to naprawdę wartościowa pozycja.

   Książka składa się z kilkunastu rozdziałów, które można z grubsza podzielić na trzy części. W pierwszej z nich młody odbiorca dowie się czym jest ewolucja oraz na czym polega jej podstawowy mechanizm, którym jest dobór naturalny. To również wstęp do tego, na podstawie czego można wysnuć wnioski o ewolucji w świecie zwierząt. Następnie znajduje się zasadnicza część publikacji, czyli poparte ilustracjami i konkretnymi faktami historie kilku grup zwierząt. Po krótkiej wzmiance o bezkręgowcach i rybach, kolejne gromady przedstawione zostały znacznie bardziej szczegółowo. Znajdziemy tu wgląd w sytuację na ziemi miliony lat temu, gdy w kolejnych erach ziemią rządziły gady, ptaki i ssaki. W zakończeniu książki pada niezmiernie ważny wniosek, że ewolucja wciąż trwa i ma miejsce.

   „Kiedy wieloryby miały nogi” czyta się bardzo dobrze. To nie za długie wzmianki o konkretnych niezwykłych zwierzętach, których istnienie potwierdza teorię ewolucji. Są napisane przystępnym językiem, który nie sprawi młodemu czytelnikowi żadnych problemów. Pojawiają się tu również specjalistyczne terminy, jednak zostały dobrze wyjaśnione, dzięki czemu dziecko jest w stanie je zrozumieć.

   Jest to również bardzo ładna książka. Ilustrację, których autorką jest Hannah Bailey są kolorowe ale utrzymane w stonowanych barwach. Nadają kształty niezwykłym stworzeniom, o jakich pisze Dougal Dixon. Przedstawione zwierzęta zostały pokazane w realistyczny sposób, dzięki czemu młody czytelnik nie musi wyobrażać sobie walenia z nogami, gdyż znajdzie tu właściwą ilustrację.

   Największym mankamentem książki jest chyba jej dość wybiórczy charakter. Jest to skądinąd zrozumiałe, gdyż gdyby potraktować temat szczegółowo publikacja rozrosłaby się do sporych rozmiarów. Niemniej jednak odczułam pewne braki, nie wspomniano ani słowem o potężnych fororakach, które terroryzowały amerykańskie prerie, ewolucja ssaków, poza kilkoma grupami również ujęta została dość ogólnikowo. Zabrakło jakichkolwiek informacji o rybach poza tą, czym różniły się od ichtiozaurów. Tak czy inaczej nie jest to książka stricte naukowa, a pozycja mająca uświadomić czytelnikowi, że ewolucja w ogromny sposób wpłynęła i nadal wpływa na życie na ziemi oraz zaszczepić w nim głód wiedzy i chęć dogłębnego poznania tematu.

   "Kiedy wieloryby miały nogi" to bardzo dobra książka edukacyjna. Piękna i przystępnie napisana przybliża czytelnikom niełatwy temat tego jak zmieniało się życie na ziemi. Pozbawiona rzeczowych błędów, zawierająca w sobie mnóstwo nazw własnych przedziwnych stworzeń jakie przewinęły się przez naszą planetę z pewnością spodoba się dociekliwym dzieciakom. To w końcu książka, której lektura sprawi przyjemność również dorosłemu czytelnikowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.