wtorek, 17 grudnia 2013

Opowiem ci mamo, co robią mówki

Autor: Marcin Brykczyński
Ilustrowała: Katarzyna Bajerowicz
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2013
Stron: 28

    Zamawiając tę książkę spodziewałam się typowej książeczki dla najmłodszych, nieco prymitywnej i trochę naiwnej. Rozczarowałam się totalnie, ta publikacja całkowicie podbiła moje serce i gorąco ją polecam każdemu maluchowi. Rodzice z pewnością równie chętnie do niej zajrzą. Książka wydana została bardzo ładnie. Spory format pozwala na wnikliwe analizowanie ilustracji, a sztywne kartki zdecydowanie zwiększają jej trwałość, co może mieć duże znaczenie przy bardziej niecierpliwych młodych czytelnikach.

   Literacko książka nie porywa, zawiera kilka prostych, miłych dla ucha rymowanek, które czyta się z przyjemnością i na pewno nie sprawią problemów dzieciom dopiero poznającym magię zaklętą w literaturze. Są to zabawne dwuwiersze, nieco przybliżające to, co w trawie piszczy. Razem z mrówkami poznajemy życie na łące, nad wodą, czy w lesie. Przeżywamy kolejne pory roku i pory dnia. A wszystko z perspektywy małych stworzonek buszujących w trawie, które tak łatwo jest przeoczyć. W książce odnaleźć można również trzy logiczne łamigłówki, które tylko na pozór są łatwe a zapewnią zarówno dzieciom i dorosłym jeszcze więcej dobrej zabawy.

   Jednak największą wartością tej książki są ilustracje. Przepiękne, niezmiernie szczegółowe, dokładnie oddają wygląd owadów oraz roślin. Na pierwszy rzut oka rozpoznać można, że ten fioletowy kwiatek to przylaszczka, a ten obok to fiołek. Podobnie czytelnie oddane są wszystkie małe stworzonka, od których aż roi się ta książka. Są tu przede wszystkim mrówki, ale i ślimaki, robaki, dżdżownice, pająki i mnóstwo innych zwierzątek. Każde z nich oddane bardzo wiernie, z dbałością o najmniejszy szczegół, pobudza wyobraźnię młodego czytelnika i wzmaga zainteresowanie tak bliskim, a jednocześnie, tak często ignorowanym światem. Co niezmiernie ważne, mimo że obrazki są drobiazgowe i mnóstwo się na nich dzieje, nie sprawiają wrażenia przeładowanych, czy przetłoczonych.

   Podsumowując, jest to przepiękna książka, ma w sobie wszystko, co powinna mieć dobra pozycja dla dzieci. Przyciąga uwagę i pobudza wyobraźnię. Pozwala dziecku poznać coś nowego, co ma na wyciągnięcie ręki, a tak często jest ignorowane przez dorosłych. Do tej publikacji można zaglądać wielokrotnie i z pewnością, że za każdym razem znajdzie się w niej coś nowego, co wcześniej umknęło.

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Sztukater.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.