Autor: Katarzyna Majgier
Ilustrowała: Katarzyna Kołodziej
Cykl: Ula i urwisy, Tom I
Cykl: Ula i urwisy, Tom I
Wydawnictwo: Nasza księgarnia
Rok wydania: 2014
Stron: 96
Na pozór napisanie
książki dla najmłodszych, to coś bardzo prostego. Jednak
rzeczywistość brutalnie rozwiewa takie złudzenia, gdyż z jednej
strony taka powieść musi zadowolić wymagających rodziców, a z
drugiej zachęcić młodych czytelników do lektury. Nie jest łatwo
pogodzić oba aspekty, czego rezultatem niejednokrotnie są banalne
książeczki dla dzieci, nie niosące ze sobą żadnej wartości,
albo piękne opowieści, które nudzą początkujące mole książkowe.
Jak z tym wszystkim poradziła sobie Katarzyna Majgier? O tym możecie
poczytać poniżej.
Ula jest miłą
pięciolatką, mieszkającą razem z rodzicami i babcią w domku z
ogrodem, w którym spędza mnóstwo czasu. Gdy dowiaduje się, że
będzie miała nowych sąsiadów, postanawia się odpowiednio
przygotować, bo przecież skąd może wiedzieć, czego się po nich
spodziewać? Wyobraża sobie różne, straszne scenariusze, ale
rzeczywistość pozwala jej je zweryfikować.
Narratorem powieści jest
tytułowa bohaterka i to właśnie z jej perspektywy poznajemy
otaczający świat. Rzeczywistość widziana oczami pięciolatki
różni się mocno, od takiej, jaką oglądają dorośli. Ula patrzy
na świat z uroczą, dziecięcą nieufnością, boi się zmian,
zakładając, że muszą to być zmiany na gorsze. Odniosłam
wrażenie, że rodzice nieco zbagatelizowali jej rozterki, nie
podejrzewając nawet jakie emocje nią targają. Niestety smutną
prawdą jest, że dorosłym dziecięce problemy wydają się błahe i
bez znaczenia, stąd też w pełni rozumiem ich podejście.
Książeczkę czyta się
bardzo dobrze, prosty język, duża czcionka i gęsto wplecione
ilustracje sprawią, że powinna zachęcić początkujących
czytelników. Fabuła nastawiona jest bardziej na emocję targające
dziewczynką, niż na akcję, czy zadziwiające przygody. Dzięki
temu pomoże dziecku zmierzyć się z lękiem przed nieznanym,
uświadamiając, że zmiany nie zawsze są złe, a potrafią być
nawet zaskakująco dobre.
Polecam tę książeczkę
młodym czytelnikom, jak również rodzicom, by przypomnieli sobie,
jak wygląda świat widziany oczami pięcioletniego dziecka. Dzieci
powinna zmusić do myślenia, gdyż nie stawia prostych odpowiedzi,
przedstawia jedynie, że nasze oczekiwania, nie zawsze się
sprawdzają. Jest to pierwsza książeczka o przygodach Uli, ale z chęcią poznam jej dalsze losy.
Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Sztukater.
Dla małych urwisów - super! :)
OdpowiedzUsuń