wtorek, 24 czerwca 2014

Złota czara

Autor: Henry James
Tytuł oryginału: The golden bowl
Tłumaczenie: Anna Kłosiewicz
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2011
Stron: 708
 
   Do Henry'ego Jamesa zapałałam sympatią już po lekturze „Portretu damy” kilka lat temu, potem były kolejne jego powieści i opowiadania.”Złota czara” jest zdecydowania najgrubszą z książek jego autorstwa, z którymi miałam do czynienia. Mniej więcej wiedziałam, czego się spodziewać, gdyż styl autora poznałam dość dobrze, a że bardzo mi on odpowiada wiele obiecywałam sobie po tej pozycji. Czy się zawiodłam? Absolutnie!

   Można odnieść wrażenie, że w tej książce niewiele się dzieje, brakuje tu nagłych zwrotów akcji, czy szokujących wydarzeń. Całość rozgrywa się w głowach poszczególnych bohaterów i fabuła opiera się na łączących ich relacjach. Brakuje w powieści odniesień do czasu, w którym wydarzenia mają miejsce, możemy jedynie domyślać się, że jest to w okolicach przełomu dziewiętnastego i dwudziestego wieku. Nie znajdziemy tu natomiast żadnych odniesień do rozgrywających się na świecie wydarzeń.

   Meggie, młoda Amerykanka, dziedziczka fortuny poślubia księcia Ameriga, którego jedynym majątkiem jest jego arystokratyczny tytuł i pozycja społeczna. Dwa lata później jej, wciąż dość młody, ojciec, pan Verver żeni się z Charlotte Stant, ubogą przyjaciółką Meggie. Wszyscy znaleźli się w przedziwnym uczuciowym czworokącie, zwłaszcza, że książę i panna Stant byli sobie niegdyś bardzo bliscy, jednak, pomimo łączącego ich uczucia, rozstali się ze względu na brak pieniędzy. Świadkiem tych uczuciowych zawirowań jest Fanny Assingham, przyjaciółka każdego z nich, poniekąd odpowiedzialna na zaaranżowanie obu małżeństw.

   Bohaterowie próbują jakoś rozwiązać ten gordyjski węzeł łączących ich uczuć, jednak nie jest to możliwe bez poświęcenia czegoś im bliskiego. Skrępowani ograniczeniami, jakie nakłada na nich etykieta i wychowanie nie potrafią porozmawiać zupełnie szczerze. Każde z nich jest zmuszone coś ukrywać, by nie zranić innych. Niejednokrotnie odniosłam wrażenie, że porządna awantura znacznie oczyściłaby toksyczną atmosferę, w jakiej się znaleźli, ale żadne z nich nie zostało nauczone rozładowywania emocji, zaś każde perfekcyjnie opanowało grę pozorów. Starają się postępować jak najlepiej, by nie krzywdzić nikogo poza sobą, jednak nie zawsze im się to udaje.

   Nie jest to lekka lektura i nie tylko jej objętość może sprawiać kłopot. Henry James ma dość specyficzny język, który może zachwycić, może jednak sprawić wrażenie przekombinowanego. Długie, wielokrotnie złożone zdania, najeżone licznymi metaforami wymagają skupienia przy czytaniu. Ponadto fakt, że powieść opiera się na uczuciach bohaterów, może sprawić wrażenie, że w książce „nic się nie dzieje”. Bardzo mi odpowiada możliwość, tak dogłębnego wniknięcia w psychikę postaci, okazja by poznać myśli i dręczące ich dylematy. Ponadto lektura tak napisanej powieści wprowadza w specyficzną zadumę i pozostawia po sobie dość silne, choć podane w subtelny sposób, wrażenia.

   Fanów tego pisarza, z pewnością nie trzeba zachęcać, by sięgnęli po „Złotą czarę”. Jest to typowa dla niego powieść, gdzie znacznie ważniejsze od akcji są relacje między bohaterami. Zdecydowanie odradzam ten tytuł miłośnikom lekkich powieści, w których co rozdział dzieje się coś nowego, gdyż może ich zwyczajnie zanudzić.


4 komentarze:

  1. Jestem bardzo ciekawa tego autora, przymierzam się do niego od niedawna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Akcja rozgrywająca się w głowach bohaterów, brak określonego czasu... no, no - brzmi interesująco. Jednak te arystokratyczne klimaty mnie nie interesują ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak na dobrą sprawę nie czuć tej arystokracji. Są to ludzie, którzy mają pieniądze, mają pozycję, jednak nie przeszkadza to im zachowywać się przyzwoicie, a wręcz wymusza na nich pewne zachowania, bo przecież damie/dżentelmenowi nie wypada zachować się inaczej.

      Usuń
  3. Nie mam często problemów z ilością stron, ale ta mnie w pewien spób przytłucza, sodzę, że bym nie podołała. :)

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.