niedziela, 1 czerwca 2014

Podsumowanie maja

   Dzisiaj Dzień Dziecka, więc niestety maj dobiegł końca. A wraz z majem minęło mi sporo lektur, choć nie spodziewałam się ich aż tylu. jednak krótka wizyta u brata sprawiła, że w moje ręce wpadły trzy dziecięce książeczki oraz trzy komiksy o smerfach, skutecznie zawyżając statystyki.
   W liczbach maj wyglądał tak:

   Przeczytałam 12 książek, no dobra, 9 książki + 3 komiksy. W sumie było to 2836 stron, co dało ładny wynik nieco ponad 91 stron dziennie. Nie wiem, kiedy znajduję czas na czytanie, ważne, że znajduję.
   Kolekcja też mi się ładnie rozrosła, gdyż w maju przybyło mi równo 20 nowych pozycji, co znów sprawiło, że kupiłam więcej książek, niż przeczytałam i kolejka do przeczytania nie maleje, a wręcz się rozrasta. Co zrobić? Ważne, że jestem zadowolona z czytelniczego wyniku.

  A kolejno były to:

   Pomnik cesarzowej Achai Andrzej Ziemiański 

   Obiecałam sobie, że za ten cykl wezmę się dopiero, jak wydane zostaną wszystkie tomy. Niestety zbyt późno zorientowałam się, że do końca przygód Tomaszewskiego i Kai jeszcze bardzo daleko. Trzeci tom męczyłam długo, więc może to i lepiej, że nieco odpocznę od tego świata, mam tylko nadzieję, że nie będę musiała czekać zbyt długo. Pokusiłam się natomiast o zrecenzowanie tej pozycji.

   Dekameron Giovanni Boccaccio

   Pierwszy i w sumie jedyny klasyk w tym miesiącu. Złożony z pięciu niewielkich tomów zbiór równo stu opowiadań o różnym charakterze słynie przede wszystkich ze swej erotycznej natury. Dziś przytoczone tu historie nie bulwersują, jednak z pewnością stanowiły zdecydowaną rewolucję w pojmowaniu stosunków damsko-męskich. W opowiadaniach niejednokrotnie występują duchowni, całkowicie wręcz pozbawieni chrześcijańskich cnót. Z tych też przyczyn ta książka na wiele lat była "zakazana" i, jak moja mama wspomniała, w czasach PRLu można było zostać spytanym o dowód, przy zakupie tego tytułu. Znajdzie się tu nieco gorszących scen, choć więcej tu mowy o seksie, niż samego seksu. Przeważa też postawa by w miarę możliwości realizować własne żądze, by nie oglądać się na innych, gdy chcemy realizować własne pragnienia. Całość, mimo licznych archaizmów czytało mi się bardzo przyjemnie a różnorodność tematów ujętych w opowieściach sprawiała, że książka nie nudzi.

   Mój Che. Bardzo intymnie Aleida March

   Obiecałam sobie, że jeszcze w maju dam sobie spokój z zamawianiem książek od Sztukatera. Nie wyszło, a ta książka jest jednym z dwóch powodów takiego stanu rzeczy. Już dawno zainteresowała mnie postać Che Guevary, by to człowiek, którego trudno określić jednoznacznie i nie dziwię się, że ludzie na równi go wielbią, co nienawidzą. Tu poznajemy relację bliskiej mu kobiety oraz "kubański" okres jego życia. Książkę czyta się dobrze, jednak zdecydowanie nie nadaje się na jedyne źródło wiedzy o tym Argentyńczyku, będącym ikoną anarchistów i rewolucjonistów. Więcej wrażeń z lektury, zawarłam w recenzji. Oddałam ją bratu i bardzo się ucieszył, gdyż stanowi idealne uzupełnienie posiadanych przez niego książek o Che.

   Recepta na miłość Paula Roc

   Książka, która wpadła, jako dopełnienie zamówienia recenzenckiego.Miłosna historia o młodych lekarzach: stażystach i praktykantach. Jest to typowy romans, przewidywalny i dość liniowy. Bohaterowie odnajdują szczęście, godzą się z własnym życiem i rozwiązują problemy, z którymi borykali się od dawna. Szkoda, że tak mało tu Barcelony. ale nie można mieć wszystkiego. Zrelaksowałam się przy niej, o czym szerzej pisałam tu. Nie wrócę do niej, i cieszę się, że już znalazła nowy dom.

   Odmieniec Philippa Gregory

   Historyczny romans, plus powieść przygodowa z banalnym wątkiem kryminalnym. Może znajomość z tą autorką powinnam zacząć od innej książki, jednak tak wyszło, że akurat ta wpadła mi w ręce. Nie urzekła mnie i jakoś nie korci mnie do poznania dalszych przygód Izoldy i Luci. Na szczęście powieść już znalazła przytulny kącik, więc nie będzie się bezproduktywnie kurzyć na półce, ja bym do niej nie wróciła. Więcej na jej temat w recenzji.

   Ja już potrafię, o sukcesie na sedesie Agnieszka Frączek

   Każdy rodzic prędzej, czy później staje przed trudnym zadaniem, nauczenia swojej latorośli korzystania z toalety i rozstania z pieluchą, a później z nocnikiem. Na rynku jest sporo publikacji, które mają to ułatwić, a ta jest bardzo udana. Krótkie i zabawne rymowanki oraz guzik na spłuczce, wydający szumiące dźwięki zachęca młodego człowieka, to oswojenia się z toaletowymi tematami. Dużą zaletą jest też bardzo ciekawa kreska, dzięki której ilustracje bawią i są miłe dla oka. Zdecydowanie polecam zarówno rodzicom, jak i maluchom. 

   Elmer i Róża David McKee

   Krótka, pełna kolorów historia o Elmerze słoniku w kolorową kratkę i przypadkowo spotkanej różowej słonicy imieniem Róża. Książeczka jest kolorowa i z pewnością przykuje oko niejednego małego czytelnika. Ważny jest również temat opowieści, gdyż przesłaniem tej pozycji jest tolerancja i pokazanie, że na świecie są różne słonie i bycie w innym kolorze niekoniecznie czyni wyjątkowym, bo wyjątkowość zależy nie tyle od nas samych, co od otoczenia w jakim się znajdujemy. 

   Biedny Pettson Sven Nordqvist

   Opowieść o Pettsonie oraz jego niesfornym kocie Findusie. Gdy Pettsona dopadł lekki marazm i nic mu się nie chce, kot Findus próbuje go rozerwać, po kolejnych próbach zakończonych porażką, sympatyczne kocisko przypomina sobie, że jest jedna rzecz, która pozwoli wyjść staruszkowi z ponurej zadumy. Wyciąga więc wędkę z komórki i sugeruje swemu panu wyprawę na ryby i choć mężczyzna nieco się opiera, jednak w końcu ulega namowom kota i nieco poprawia mu się humor. Zdecydowanie podoba mi się sposób narysowania tej historii, od razu widać, że autor pochodzi ze Skandynawii, którą można rozpoznać na ilustracjach, góry, las i jeziora, drewniane domki i pustka wokół. Ilustracje, prezentujące wnętrze chaty Pettsona zachwycają drobiazgowością a same postacie budzą sympatię. Spodobała mi się ta książeczka i z chęcią zapoznam się z innymi przygodami tej dwójki.

   Smerfy: Czarne Smerfy, Smerf Naczelnik, Smerfetka Pierre Culliford

  Dwa pierwsze komiksy o Smerfach pamiętam ze swojego dzieciństwa. Gdy tylko nadarzyła się okazja, by przeczytać je po raz kolejny nie wahałam się ani chwili, przy okazji poznając przygodę Smerfetki oraz poznając historię Głodu w krainie Smerfów. W tych trzech komiksach zawartych zostało siedem opowiadań o małych niebieskich ludzikach. I tak oprócz perypetii z czarną muchą Bzz, poznajemy Latającego Smerfa i poznajemy Złodzieje Smerfów- Gargamela, pragnącego uzyskać kamień filozoficzny, w drugim komiksie mamy okazję poznać historię związaną z tirlipifionem, dziełem Gargamela, któremu nie mógł oprzeć się Harmoniusz sprowadzając na wioskę straszne nieszczęście. Od zawsze lubiłam Smerfy, zarówno w formie animowanej, jak i komiksowej, a po ostatniej lekturze zauważam, że przeszły pozytywnie próbę czasu.

   Ptaki wodne Europy Tadeusz Stawarczyk

   Losowo wybrałam pierwszą z piątkowych "zielonych" zdobyczy. Jest to typowa pozycja w tej serii, opisy różnych interesujących gatunków zwierząt przeplatają się z ciekawostkami na ich temat. Mamy okazję poznać mieszkańców terenów szuwarowych, bagien, plaż a nawet nadmorskich skał i rozlewisk północnej tundry. Przepiękne, kolorowe rysunki bardzo dobrze oddają wygląd opisywanych gatunków ptaków, przyciągając wzrok. jestem wielką fanką tej serii, a jakość kolejnych tomów utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że słusznie cenię ją sobie tak wysoko.

   Jak widać koniec miesiąca upłynął pod znakiem krótkich lektur, jednak w międzyczasie męczę pond pięćset stronicowe opracowanie historyczne, stąd też te krótkie przerwy dla relaksu. Pomijając dwa współcześnie napisane romanse jestem zadowolona z moich majowych lektur, a magiczna liczna 1000 przeczytanych tytułów na koncie, cudownie się zbliża. Mam zamiar osiągnąć ją jeszcze w tym roku.

3 komentarze:

  1. Czytałam odmieńca i faktycznie nie jest najlepszą książką jaką trzymałam w ręku, jednak na szczęście wcześniej czytałam inną książkę tej autorki, przez co się nie zraziłam:)
    Poza tym do "Achai" wciąż nie mogę się zabrać:/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe zestawienie i jaka różnorodność, gratuluję wyników!

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.