Jest mi niezmiernie miło, że zostałam nominowana do Liebster Blog Award przez moją imienniczkę z Czytelni. Zawsze miałam wstręt do wszelkiej maści łańcuszków- jeszcze za czasów podstawówki, gdy były to pokazywane małe sztuczki, poprzez wszelkie mailowe łańcuszki i tym podobne rozsyłacze. Ale z drugiej strony bardzo mi przyjemnie, że zostałam nominowana i w związku z tym udzielę odpowiedzi na pytania wywnętrzając się co nieco.
1) Jaką książkę byś wszystkim chętnie poleciła/polecił?
To jest trudne pytanie, bo każdy lubi co innego a nie ma wielu bardzo uniwersalnych książek. Logicznym wyborem wydaje mi się być Ojciec chrzestny Maria Puzo. Książka, która ma w sobie wszystko, czego można by oczekiwać od dobrej powieści. Książka, którą uważam za obowiązkową dla każdej kobiety, to Duma i uprzedzenie Jane Austen. Ale jak już wspomniałam na początku trudno wybrać książkę dla każdego, bo każdy ma nieco inne czytelnicze gusta i to chyba jest najciekawsze. Choć jest jedna pozycja, którą powinien znać każdy: Słownik języka polskiego.
2) Jaka jest Twoja ulubiona pora roku? Dlaczego?
Zdecydowanie wiosna, gdy wszystko kwitnie i budzi się do życia. Ponadto jestem zodiakalną rybą a na każde urodziny cieszę się jak dziecko, zawsze to okazja, by dostać nowe książki. A latka, można pominąć metryczkę, wszak nie to w urodzinach jest najważniejsze.
3) Czy korzystasz z bibliotek, a jeżeli tak, to jak często?
Kiedyś z bibliotek korzystałam dość często aż doszłam do etapu, że już nie bardzo mogłam coś dla siebie znaleźć. Potem odkryłam antykwariaty internetowe i przy pierwszym zamówieniu przyszła paczka z ponad osiemdziesiątką tytułów... Do tej pory mam zaległości, które można podziwiać w mojej Poczekalni. Niestety wciąż mam większe tempo kupowania niż czytania książek a jak na prawdziwego książkoholika przystało nie potrafię przejść obojętnie obok książkowych okazji... Mam co czytać i dlatego już dawno nie byłam w bibliotece, zwłaszcza, że do najbliższej mam dość daleko.
4) Jaką książkę cenisz sobie najbardziej? Może to być lektura z dzieciństwa.
Wbrew pozorom jest to strasznie trudne pytanie. Zwłaszcza, że wypadałoby cenić książkę wartościową, lubić można też zwykłe czytadło. Myślę i myślę... i zdecydowałam się wybrać Grę Endera Orsona Scotta Carda. Książka, która w pewnym sensie otworzyła mi oczy, na to jak łatwo można manipulować innymi i o tym, że w dzieciach leżą całe pokłady okrucieństwa, które tylko czekają by wypłynąć na zewnątrz.
5) Czym się zajmujesz? Jaki jest Twój wykonywany zawód? Jeżeli jeszcze się uczysz, to jako kto chciałabyś/chciałbyś pracować w przyszłości?
Smutne pytanie, gdyż od ponad pół roku szukam pracy... Jako Biotechnolog z wykształcenia w zasadzie nie mogę znaleźć pracy w zawodzie, a do innej, banalnej mnie nie chcą, ze względu na zbyt wysokie wykształcenie i wielką szanse na to, że nie popracuję długo. Dość frustrująca sytuacja... Krótki okres pracowałam w księgarni i praca mi się podobała, zwłaszcza że mogłam kupować książki w cenach hurtowych. Niestety godziny pracy były niesprzyjające, to była dworcowa księgarnia i praca od 6-22 na dwie zmiany, do tego dojazdy na moją prowincję skutkowały tym, że w domu byłam o 24 a wyjeżdżałam do pracy o 4. Ponadto szef potrafił zrobić awanturę o byle co i wylewać swoje żale, za nic- typowy choleryk. Jak skończył mi czas na umowie, nie chciałam dłużej pracować.
6) Jakie są Twoje zainteresowania poza czytaniem książek i prowadzeniem bloga?
Oczywiście szycie i część mej twórczości, strasznie małą, zamieściłam już na blogu. Czekam w dalszym ciągu na natchnienie by obfotografować pozostałe krawieckie dokonania. Do tego od zawsze interesowałam się przyrodą i uwielbiam oglądać porządnie zrobione przyrodnicze filmy oraz czytać ciekawe książki na ten temat. Uwielbiam też grać w brydża, ale ostatnio tak strasznie ciężko zebrać czwórkę do gry, że mam stanowczo zbyt mało okazji.
7) Czy czujesz się spełniona/y, szczęśliwa/y?
Szczęśliwa się czuję, spełniona niekoniecznie.
8) Podaj miejsce w którym chciałabyś/chciałbyś mieszkać, lub przynajmniej choć raz w życiu odwiedzić?
Na stałe chciałabym mieszkać gdzieś w północnej Europie, a choć raz odwiedzić, chyba każde miejsce na ziemi, gdyż wszędzie można znaleźć coś pięknego. Kusi mnie Afryka, ale póki co to dość odległe w czasie plany.
9) Jaki jest Twój ulubiony napój?
Z gorących napojów delikatna kawa z mlekiem. Bardzo mi smakuje Nescafe Sensacione Crema, bądź Jacobs Velvet, nie przepadam natomiast na zbyt aromatyzowanymi napojami. Z zimnych napojów chyba najbardziej lubię Tonic, Schweppsa, bądź Kinleya. A z alkoholi ostatnio gustuję w Summersby, choć cydry, które mi brat z Norwegii przywozi są jeszcze lepsze. Do tego delikatne drinki, w którym nie czuć ich prawdziwej mocy i które dyskretnie zwiększają stężenie alkoholu we krwi.
10) Jakie jest Twoje największe, realne do wykonania marzenie? Jeżeli jest takie, to jaki masz plan na jego spełnienie?
Dość przyziemne, chciałabym w końcu ruszyć z rozbudową domu. Do tego takie nieco bardziej abstrakcyjne mieć jedno pomieszczenia przeznaczone tylko i wyłącznie na bibliotekę. regały od podłogi do sufitu i tylko centralnie wygodny fotel, lampka i stoliczek na coś do picia, bądź przekąski.
11) Czy coś zmieniłabyś/zmieniłbyś w swoim życiu? (może pracę, a może chciałabyś wyglądać np.: jak Claudia Schiffer :D).
W sumie z natury jestem osobą, która stara się przyjmować życie takim, jakie jest i cieszyć się z tego co mam. Gdybym już coś mogła zmienić, to pewnie zmieniłabym moja drogę zawodową, choć też nieco mi brak innych pomysłów, by połączy to co mnie interesuje, z tym co daje jakieś perspektywy.
UFF! Udało mi się uporać z tymi, jakże ciekawymi pytaniami. Jak wspominałam na wstępie nie będę nominować nikogo.
łał! Ogromnie Ci dziękuję za tak piękne odpowiedzi. Ja też nie mam pracy, więc nie czuj się tak strasznie, pracowałam ostatnio jako wolontariusz w bibliotece a teraz zobaczymy czy cokolwiek z tego wyjdzie! Totalna załamka, niestety. Gra Endera i Ojciec Chrzestny przede mną, dziękuję za propozycje - z pewnością skorzystam!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że tylko humaniści mają problemy ze znalezieniem pracy, a okazuje się, że ścisłowcy też... Też lubię wiosnę, dlatego, że nie jest za gorąco ani za zimno :)
OdpowiedzUsuńCiekawe odpowiedzi.