piątek, 30 stycznia 2015

Anaruk Chłopiec z Grenlandii

Autor: Czesław Centkiewicz
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2014
Stron: 48

   Czesław Centkiewicz to znany podróżnik i wielokrotny zdobywca biegunów. Swoje miejsce w literaturze zawdzięcza wielu książkom podróżniczym i reportażom z wypraw, czy to tworzonymi samodzielnie, czy też we współpracy z żoną, która równie chętnie wędrowała po rejonach polarnych. W dorobku autora można znaleźć również kilka książek przeznaczonych dla młodszych czytelników i jedną z takich powieści jest historia dwunastoletniego Anaruka.

   Anaruk jest typowym eskimoskim chłopcem i jego życie w niczym nie przypomina tego, jakie znamy na co dzień. Dowiadujemy się o polowaniach na foki i białe niedźwiedzie oraz o ciężkiej pracy, jakiej poświęcają się wszyscy, począwszy od mężczyzn, poprzez kobiety i dzieci. Dzięki książce poznajemy życie typowej grenlandzkiej rodziny, myśliwych i koczowników, wiernych swoim tradycjom, żyjącym z harmonii, niezmiennie od wielu lat.

   Autor spędził wśród Eskimosów rok, całe arktyczne lato i długą polarną zimę, w czasie której burze śniegowe są tylko czasem rozpraszane przez mdłe światła zorzy polarnej. Mamy okazję poznać pełny obraz życia eskimoskiego społeczeństwa, które zawsze trzyma się razem. Ekstremalne warunki życia zrodziły ludzi twardych, jednak nie bezwzględnych. Eskimosi są gotowi wspierać się, gdy tylko zajdzie potrzeba oraz gdy mają taką możliwość. Nie znają fałszu ani przemocy, nie wiedzą czym jest kradzież, czy oszustwa, są prości i prostolinijni, niestety często jest to wykorzystywane przez białych handlarzy, sprzedających im za grosze towary, w zamian za cenne futra i skóry.

   Książkę czytało mi się bardzo dobrze, wielokrotnie zdumiały mnie szczegóły z życia ludzi północy. Jest to barwna opowieść o trudach codzienności i radości z udanego polowania. Zachwycił mnie ten tak, odmienny, świat, pełen wzajemnej ufności i solidarności. Pierwsze wydanie książki ukazało się ponad siedemdziesiąt lat temu, więc naszła mnie refleksja ile z tego świata przetrwało do dzisiaj. Czy Eskimosi nadal potrafią żyć, tak jak żyli do tej pory, czy zmuszeni byli ulec napierającej cywilizacji?

   Opowieść o Anaruku została zaliczona do szkolnych lektur i myślę, że słusznie. Może nie jest to historia, która porwie dzieciaki, lecz z pewnością poszerzy horyzonty młodego czytelnika, pokaże mu zupełnie inny świat. Nie jest to książka wybitna, jednak zdecydowanie warta poznania, gdyż jest swego rodzaju świadectwem, że można żyć w sposób tak odmienny, od tego, jaki znamy.

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Lubimy czytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.