Autor:
Ewa Elżbieta Nowakowska
Wydawnictwo:
Forma
Rok
wydania: 2014
Stron:
96
Kolejny
raz przyszło mi się zmierzyć ze współczesną polską poezją.
Sięgnęłam po książkę Ewy Elżbiety Nowakowskiej, gdyż zachęcił
mnie opis sugerujący liczne nawiązania do przyrody i otaczającego
świata. Nie jest to jednak poezja, która by do mnie trafiła, choć
nie mogę stwierdzić, by była zła, czy niezrozumiała.
Wiersze
zostały zgrupowane w ośmiu częściach oddających kolejne pory
dnia i nocy, od późnego wieczora do zmierzchu. Od razu widać, że
każda z nich jest metaforą, czasem nawiązująca do pór roku,
gdzie indziej oddająca ludzkie losy, czy zmiany w relacjach
międzyludzkich. Same wiersze są rozmaite, jednak wszystkie są
gęsto naszpikowane przenośniami, wymagają przemyślenia, by w
pełni je odebrać. Spodziewałam się poezji nieco bardziej
oddziałującej na wyobraźnię, wprowadzającej w takie rozmarzony,
refleksyjny nastrój. Utwory zawarte w tym tomie są większym
wyzwaniem, wymagają przemyśleń, logicznego podejścia, rozbioru na
części pierwsze i wręcz pełnej analizy.
Tematyka
wierszy tylko na pozór jest różnorodna, po przekopaniu się przez
warstwę metafor dochodzimy do sedna, zmienności relacji
międzyludzkich, przemijania tego co znamy. Czego mi zabrakło w tej
poezji to oddziaływania na emocje, kolejne wiersze czytałam z taką
zimną ciekawością, nie poruszyły mnie, ani nie wzbudziły w
zasadzie żadnych uczuć. Zdecydowanie wolę poezję, która silniej
wpływa na podświadomość.
Nie
twierdzę, że jest to zła poezja, jednak prawdziwie docenić może
ją tylko wyrobiony poetycko czytelnik. Dla mnie chyba okazała się
zbyt trudna, za bardzo nowoczesna, a przez to tak zupełnie
neutralna. Po wierszach oczekuję znacznie więcej, szukam takich,
które mnie porwą i wprowadzą mnie w rozmaite nastroje, tym się to
nie udało. Może po prostu nie jest to lektura dla mnie?
Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Sztukater.
Poezję lubię, ale za tomiki, jako egzemplarze recenzenckie, dziękuję. Poezja jest tak indywidualną materią, że mówienie o niej, zwłaszcza w recenzjach, nie jest ma moje barki.
OdpowiedzUsuń