niedziela, 6 września 2015

Morze potworów

Morze potworów
Autorzy: Rick Riordan, Robert Venditti
Ilustracje: Attilla Futaki, Tamas Gaspar
Tytuł oryginału: The Sea of Monsters
Cykl: Percy Jackson i bogowie olimpijscy- Tom II
Tłumaczenie: Agnieszka Fulińska
Rok wydania: 2015
Wydawnictwo: Galeria Książki
Stron: 132

   Na fali popularności Harry'ego Pottera powstało wiele książek fantastycznych przeznaczonych dla młodzieży. Jednym z cyklów o podobnym motywie jest seria „Percy Jackson i bogowie olimpijscy” opisująca przygody nastoletniego syna Posejdona we współczesnym świecie. Dwa pierwsze tomy doczekały się adaptacji komiksowej, „Morze Potworów” jest drugim z nich. Wprawdzie nie miałam wcześniej styczności ani z powieściami, ani z pierwszym komiksem o Percym, jednak z ciekawością sięgnęłam po tę publikację.

   Rzeczywistość przedstawiona przez Ricka Riordana to zwyczajny, współczesny świat, w którym poruszają się greccy bogowie oraz ich potomkowie. Akcja komiksu dzieje się na obszarze Stanów Zjednoczonych, a rozpoczyna ją scena mająca miejsce w jednej z amerykańskich szkół. Trzynastoletni Percy kończy rok nauki i nie wie, co będzie robił w wakacje, gdyż z samego rana dowiedział się, że nie pojedzie na obóz dla herosów, w którym miał uczestniczyć. Po, na pozór, niewinnie wyglądającej przepychance na szkolnym korytarzu wraz z Annabeth (kolejną z boskich potomków) jednak tam trafia i wplątuję się w sam środek poważnej awantury.

   Po tak krótkim spotkaniu trudno wyrobić sobie zdanie o bohaterach, których pełen zarys został przedstawiony w powieściach. Żadna z postaci się nie wyróżnia, nawet o Percym Jacksonie trudno napisać coś więcej. Zapewne jest to skutkiem tego, że komiks przeznaczony jest raczej dla miłośników serii o młodocianym herosie niż dla tych, dla których jest to pierwszy kontakt z twórczością Ricka Riordana.

   Fabuła komiksu jest aż naszpikowana, następującymi po sobie w zawrotnym tempie zwrotami akcji, jednak sprawia wrażenie nieco nieciągłej. Wydarzenia następują po sobie, ale niknie gdzieś ich przyczynowość, przez co zdają się być wciśnięte na siłę. Zupełnie jakby autor przez cały czas miał zamiar zaskoczyć czytelnika czymś nowym, nie bacząc, czy zawsze ma to sens. Możliwe, że jest to kwestia komiksowej adaptacji powieści, jednak tych, którym książkowy pierwowzór jest obcy, tak powierzchownie zarysowana fabuła może zniechęcić.

   Wizualnie komiks sprawia pozytywne wrażenie. Obrazy są żywe i barwne, a ruch postaci został dość dobrze odwzorowany. Ilustratorzy znakomicie oddali wygląd mitologicznych stworzeń, czy to potworów, czy przedstawicieli nieco bardziej humanoidalnych gatunków, jak centaury, czy cyklopy. Kredowy papier jest zaletą wydania, które nieco traci na jakości, posiadając miękką oprawę.

   Wyraźnie odczułam brak znajomości powieściowego pierwowzoru tego komiksu. Pomijając możliwość skonfrontowania własnego wyobrażenia postaci z tym, jak zostali zaprezentowani, podstawową wadą jest pewna infantylność fabuły, która w powieści mogłaby nie być aż tak odczuwalna. Miłośników Percy'ego Jacksona z pewnością nie trzeba zachęcać, by przeczytali tę publikację, jeśli zaś chodzi o pozostałych czytelników, to sięgnięcie po ten komiks pozostawiam całkowicie w ich decyzji.


Za komiks serdecznie dziękuję portalowi Sztukater.

2 komentarze:

  1. Raczej nie dla mnie. To kompletnie nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Komiks niekoniecznie, ale cykl powieściowy jak najbardziej!

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.