Autor:
Alice Pantermuller,
Ilustorwała:
Daniella Kahl
Tytuł
oryginału: Mein Lotta-Leben. Alles voller Kaninchen
Tłumaczenie:
Ewa Spirydowicz
Cykl:
Pamiętnik Zuzy-Łobuzy. Tom I
Wydawnictwo:
Jaguar
Rok
wydania: 2015
Stron:
184
Wśród
książek pisanych z myślą o dziewczynkach bardzo często
przewijają się tematy oscylujące wokół rozmaitych zwierząt.
Jedną z takich powieści jest pierwszy tom cyklu „Pamiętnik
Zuzy-Łobuzy” zatytułowany „Inwazja królików”. Z pewnością
nie zabraknie tu małych, kicających zwierzaków.
Tytułowa
Zuza jest dziewięcioletnią dziewczynką, która właśnie
rozpoczyna naukę w czwartej klasie. Mieszka z rodzicami i
siedmioletnimi braćmi bliźniakami. W domu przebywa również żółw
Wacek, jednak Zuza wolałaby posiadać zdecydowanie bardziej
interaktywne zwierzątko, jak pies czy chociaż królik, jakich całą
gromadkę ma jej najlepsza przyjaciółka Zosia. Zuza wszelkimi
sposobami dąży do spełnienia swego marzenia o małym, domowym
futrzaku, przez co wpada w rozmaite kłopoty.
Postacie
przedstawione w powieści łatwo wpisują się w utarte schematy.
Oprócz rezolutnej i nieco zwariowanej Zuzy, znajdziemy tu
zadzierającą nosa dziewczynę, córkę bogatych państwa
Beresteckich, surową nauczycielkę, czy lubiącą słodycze Zosię.
Jednak oprócz tak schematycznie zaprezentowanych bohaterów spotkamy
tu również nieco mniej jednoznaczne postacie, jak choćby starszą
panią Szymkiewicz – sąsiadkę Zuzy, która zamiast siedzieć w
domu i dziergać na drutach, regularnie grywa w tenisa. Relacje
tytułowej bohaterki z rówieśnikami są dość zwyczajne, razem z
Zosią nie ulegają czarowi Bereniki Beresteckiej przez co stają się
klasowymi ousiderkami. W więzi Zuzy z rodziną również nie ma nic
nadzwyczajnego, z braćmi dogaduje się średnio, choć czasem udaje
im się razem bawić, a rodzice nie zawsze rozumieją jej punkt
widzenia i próbują przeforsować własne zdanie.
Fabuła
powieści wciąga, a sposób jej przedstawienia w formie pamiętnika
sprawia, że możemy w pełni utożsamić się z narratorką. W
książce nie brakuje również humoru, zarówno sytuacyjnego, jak na
przykład w scenie kąpania psa, jak i wynikającego wprost ze
sposobu patrzenia na świat oczami Zuzy.
Językowo
powieść jest bardzo przyjemna a na uwagę zasługuje też pewna
lokalizacja i sprowadzenie oryginalnych realiów w granice naszego
kraju. Lekturę umilają również liczne ilustracje, gdyż rysunki
wręcz przeplatają kolejne zdania. Dzięki temu przeczytanie książki
nie zajmuje zbyt wiele czasu, a jej oprawa wizualna z pewnością
zachęci młodych czytelników.
Jest
to książka zdecydowanie przeznaczona dla konkretnej grupy
odbiorców- około dziesięcioletnich dziewczynek, jednak mi również
sprawiła wiele przyjemności. Napisana lekko i z humorem skończyła
się na tyle szybko, że zdążyłam odczuć pewien niedosyt. Z
chęcią poznałabym dalsze losy zwariowanej Zuzy. Z czystym sercem
polecam tę powieść każdej dziewczynce, nawet jeśli metryka
niekoniecznie wskazuje na przynależność do docelowej grupy
odbiorców.
Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Sztukater.
Dobrze, że lekturę umilają ilustracje. Będę polecać.
OdpowiedzUsuńMimo schematu, fajnie że zaprezentowano, iż nie trzeba płynąć z głównym nurtem symbolizowanym przez Berestecką.
OdpowiedzUsuń