Autor:
Andrzej Zieliński
Wydawnictwo:
Rytm
Rok
wydania: 2015
Stron:
148
To
już kolejna książka Andrzeja Zielińskiego wydana przez Oficynę
Wydawniczą Rytm. Dzięki jednej z wcześniejszych publikacji
zatytułowanej „Przekleństwo tronu Piastów” miałam okazję
poznać sposób pisania tego autora. A ten obok tematyki oraz
rzetelności jest niezmiernie ważny w odbiorze literatury
popularno-naukowej.
„Rycerze
krzyża i miecza” to krótka historia o Zakonie Kawalerów
Mieczowych, który choć dość szybko został rozwiązany, na stałe
wpisał się w historię obecnej Łotwy i Estonii. W siedmiu
rozdziałach poznamy nie tylko jego krótką, choć dość burzliwą
historię, ale również całą otoczkę walki z pogaństwem na
terenie Inflant od wczesnego średniowiecza. Dowiemy się, jak doszło
do powstania Rycerskiego Zakonu Braci Chrystusa w Liwonii oraz jak
nastąpił jego upadek, zapoczątkowany sromotną klęską w bitwie
pod Szawlami. Jednak przejęcie przez Krzyżaków Zakonu Kawalerów
Mieczowych nie zakończyło licznych inflanckich wojen, gdzie o
wpływy walczyły Prusy, Rosja, Dania, Szwecja, a nawet Polska, w tej
publikacji wejrzymy w kulisy tych sporów.
Książkę
uzupełniają liczne aneksy, odnoszące się do omawianych wydarzeń
i uzupełniające poruszony fragment historii o ciekawostki wprost
wypływające z historii wojen inflanckich, jak chociażby
polsko-kurlandzki incydent związany z koloniami w Gambii i Tobago.
Autor sam zaznacza, że książce daleko do pełnej monografii na
temat Rycerskiego Zakonu Braci Chrystusa w Liwonii, jednak dla
miłośników historii stanowi ciekawą pozycję prezentując niezbyt
szeroko znany fragment europejskiej historii.
Jest
to dobrze i ciekawie napisana lektura. Autor stopniowo wprowadza
czytelnika w kulisy zakonów rycerskich, sprawujących władzę na
terenach obecnych Litwy, Łotwy i Estonii w ogóle oraz w historię
Zakonu Kawalerów Mieczowych w szczególności. Język jest bardzo
przystępny a sposób przedstawiania wydarzeń przez autora sprawia,
że ciężko oderwać się od lektury. Znajdziemy tu nieco spekulacji
na temat tego, jak mogłaby się potoczyć historia, gdyby do klęski
pod Szawlami nie doszło, jednak jest ich na tyle mało, że nie
przytłaczają tego, co faktycznie miało miejsce.
Polecam
tę książkę każdemu amatorowi średniowiecznej historii.
Znajdziemy w niej dość dobrze wyrysowany obraz tego, jak pewne
sprawy załatwiano w tamtym okresie. A sam Rycerski Zakon Braci
Chrystusa w Liwonii jest na tyle interesującym epizodem historii
Inflant, a więc i po części naszej, że zdecydowanie warto się z
nim zapoznać.
Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Sztukater.
Polecę mojemu wujowi, on lubi takie klimaty. Ja raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńO! Coś dla mnie :) Bardzo lubię taką tematykę, może mi się bardzo spodobać ta pozycja :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)