Autor:
Agnieszka Urbańska
Ilustracje:
Karina Jaźwińska
Wydawnictwo:
Skrzat
Rok
wydania: 2015
Stron:
60
Zachęcenie
początkującego czytelnika do książki jest bardzo trudno. Nie ma
tu efektów dźwiękowych, czy dynamicznie zmieniających się
obrazów, są litery, które mozolnie trzeba składać w słowa, a
słowa w pełne zdania. By ułatwić dziecku nabycie biegłości w
sztuce czytania, powstała cała seria książeczek, przeznaczonych
właśnie dla tych, którzy dopiero odkrywają magię zaklętą w
słowach.
Grześ
pewnego poranka znalazł na balkonie smoka, zwierzątko dopiero co
się wykluło a, że wyglądało na głodne i niepocieszone,
postanowił je przygarnąć. Mały Cudok wywarł ogromny wpływ na
chłopca oraz otaczających go ludzi. Smoczątko jest dla nich
pretekstem do wprowadzenia pozytywnych zmian w życiu, to dzięki
niemu Grześ postanawia jeść nieco zdrowiem, a starsza pani z
sąsiedzka przygarnia psa i kota, by pokonać samotność.
Chłopiec
jest typowym kilkulatkiem, z ogromnym zasobem szalonych pomysłów,
które realizuje przy pomocy dwóch najlepszych kolegów. Posiada
również sporo empatii, rozumie tęsknotę smoka za rodzicami i choć
jego przyjaźń jest dla niego cenna, nie czuje żalu, gdy Cudok go
opuszcza. Grześ potrafi wyciągać wnioski i gdy zdarza mu się
postąpić głupio, wyciąga z tego nauczkę.
Ciekawie
została zaprezentowana różnica w postrzeganiu świata przez dzieci
i dorosłych. Z pośród tych drugich, jedna tylko sąsiadka, starsza
samotna pani widziała w Cudoku smoka, a nie super nowoczesną
zabawkę. Zajęci i zapracowani rodzice chłopca do końca nie
podejrzewali, że pod ich dachem mieszka smoczątko.
Książka
została napisana bardzo przystępnym językiem, z użyciem prostych,
pospolitych słów, dzięki czemu bez problemu zrozumieją ją mali
czytelnicy. Dobrze wyważone proporcje między dialogami a opisami
przygód chłopca sprawiają, że opowieść o ich przygodach czyta
się płynnie. Poszczególne historyjki przyciągają uwagę i
wywołują emocje u dziecka, tym samym ucząc je empatii.
Strona
graficzna książeczki jest dość przeciętna, choć przyjemna dla
oka. Kolorowych i dość prostych ilustracji jest niewiele i w
większości wypadków nie zajmują zbyt dużo miejsca. Co ważne,
nie przesłaniają tekstu i nie rozpraszają czytającego. Duża,
czytelna czcionka pozbawiona zbędnych ozdobników sprawia, że
dziecko bez problemu może przeczytać tę opowieść.
Jest
to warta uwagi pozycja przeznaczona dla małego czytelnika. Historia
krótkiej przyjaźni między smokiem a chłopcem wciąga, a
umiejętnie dobrane słowa sprawiają, iż dziecko bez większego
problemu wyobrazi sobie, że na jego balkonie też może wylądować
smok. Co niezmiernie ważne, książeczka ta nie tylko zachęca
młodego czytelnika do samodzielnej lektury, ale również wzbudza w
nim odpowiednie emocje, zmuszając je do myślenia i rozmowy o
przeczytanej historii.
Lubie takie książeczki, o smokach tez czytaliśmy, co prawda moja córka jest już za duża na tę pozycję, ale mam małą bratanicę :)
OdpowiedzUsuńPrzyjaźń pomiędzy chłopcem a smokiem to ciekawy motyw. Będę polecać.
OdpowiedzUsuń