poniedziałek, 29 kwietnia 2019

Pani Walewska

Autor: Wacław Gąsiorowskiego
Wydawnictwo: MG
Rok wydania: 2018

   W polskiej historii postać Napoleona Bonaparte ma swoje mniej, lub bardziej zaszczytne miejsce. Trudno jednak mówiąc o roli jaką spełnił na ziemiach polskich na początku dziewiętnastego wieku pominąć zupełnie postać jego kochanki Marii Walewskiej. Barwna historia ich romansu jest podstawą na jakiej Wacław Gąsiorowski zbudował fabułę powieści „Pani Walewska”.

   Maria jest nastoletnią dziewczyną, która zgodnie z wolą rodziny została poślubiona ponad osiemdziesięcioletniemu, majętnemu magnatowi – Walewskiemu. Dla młodej dziewczyny małżeństwo jest uciążliwą rutyną, Maria, zamknięta w prowincjonalnych Walewicach, oddaliła się od świata. Gdy podczas wyjazdu do Warszawy, w ramach nieco szalonej eskapady udało jej się pokłonić cesarzowi, zwróciła na siebie jego uwagę i wbrew sobie, musiała zacząć prowadzić dworskie życie. 

Nie sposób pominąć postaci pana Walewskiego, gdyż to w skutek jego decyzji, kształtowało się życie Marii. To on, początkowo zrezygnowany i zdecydowany na rychły powrót do Walewic, całkowicie zmienia zdanie, gdy spotyka go zainteresowania ze strony dworu. Wspominając dawną świetność, kiedy to biesiadował u boku królów, jest zupełnie ślepy na fakt, że wszelkie względy skierowane w jego stronę, są tak naprawdę skierowane w stronę jego uroczej małżonki. Własna duma zaślepia go na tyle, że nawet, gdy Maria zwraca mu uwagę, że może istnieć taka możliwość, wyśmiewa jej obawy i tym usilniej namawia, by aktywnie brała udział w dworskim życiu.

   Małżeństwo Walewskich zostało przedstawione bardzo dobrze. Wyraźnie zarysowana została ogromna przepaść lat, dzieląca małżonków oraz związane z tym zupełnie inne spojrzenie na świat. Gąsiorowski pokazał, co stało się przyczyną, takiego a nie innego postępowania Marii, ukazał ją zaplątaną w sieci konwenansów i zależności. Państwo Walewscy zestawieni zostali na zasadzie kontrastu: stary, obyty, ale od dawna nieaktywny dworzanin, dla którego dworskie życie i intrygi, swego czasu, nie miały żadnych tajemnic oraz młodziutka i niedoświadczona, pani Walewska, która z zaskakującym wyczuciem wbrew sobie stawia swoje pierwsze kroki na dworze.

   Postacie z dalszych planów również przedstawione zostały z dużym pietyzmem i konsekwencją w kreacji charakterów. Są to bohaterowie z krwi i kości, posiadający swoje mocne i słabe strony, gotowi do rzeczy wielkich, czasem zapalczywi i lekkomyślni. Związani z życiem dworskim, ciągłym pilnowaniem tego, by utrzymywać się łaskach, łasi na profity jakie mogą wyciągnąć, pilnie śledzą zmieniające się sympatie i antypatie, by tylko nie wypaść z dworskiego obiegu.

   W powieści warszawski dwór został przedstawiony bardzo dokładnie, szczegóły dotyczące obowiązujących strojów, wystroju pomieszczeń oraz obyczajów zostały zarysowane wyraźnie a liczne malownicze opisy sprawiają, że bez większych trudności możemy poczuć atmosferę na nim panującą. Od razu też widać różnice, gdy zestawić przedstawione scenerie, ze znanymi nam z literatury i filmów dworami angielskimi, lub francuskimi.

   Językowo nie można powieści nic zarzucić. Bogactwo słownictwa, z licznymi wtrąceniami z francuskiego – bardzo typowymi dla tego okresu, idealnie oddają ducha przedstawionych czasów i panujących zwyczajów. Składnia nie sprawia problemów i książkę czyta się bardzo lekko, podobnie jak inne utwory Wacława Gąsiorowskiego.

   Bardzo dobre przedstawienie dworskiego życia w dziewiętnastowiecznej Warszawie oraz świetnie zarysowane charaktery bohaterów to podstawowe zalety książki. Dodając do tego umiejętnie poprowadzoną fabułę, znakomicie ubraną w słowa, otrzymujemy bardzo dobrą powieść historyczną, która pozwala na chwilę zanurzyć się w świat, którego od dawna już nie ma.

Recenzja powstała na potrzeby portalu Sztukater.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.