Pora najwyższa, albo i już dawno po czasie, by napisać podsumowanie sierpniowe. Sierpień ogólnie był dla mnie mało czytelniczym miesiącem. Dopadła mnie jakaś taka niechęć do książek i do pisania również. Dlatego też blog leżał nieco odłogiem, może za bardzo wyeksploatowałam się w lipcu i musiałam odpocząć?
Obserwatorów jednak przybyło, co mnie bardzo cieszy, wyświetleń również coraz więcej, co jest równie miłe. A oto już moje mizerne, czytelnicze wyniki.
Przeczytałam: 7 książek, za to aż trzy doczekały się recenzji. Do tytułów wymienionych tutaj, doszły jeszcze Panie z Cranford, które również zrecenzowałam.
Stron w sumie: 1702, co daje raptem: 55 stron dziennie
Nowych książek też nie przybyło zbyt wiele, bo raptem 3. Za to dużo książek mnie opuściło, gdyż wysłałam wielką paczkę na wymianę, na przesyłkę dla siebie wciąż czekam, a wtedy licznik książek skoczy drastycznie i uzupełnię puste miejsca na półkach, które powstały po pakowaniu wielkiej paczki. Siłą rzeczy nieco odchudziłam Poczekalnię, gdyż po pierwsze bilans książek nabytych/przeczytanych wyszedł zdecydowanie na plus tych drugich, a po drugie wysłałam w świat część książek, które w sumie miałam przeczytać, ale czekały na mnie już tak strasznie długo...
To by było na tyle. Mam nadzieję, że za miesiąc statystyki będą lepsze.
Super wyniki, owocnego września ;)
OdpowiedzUsuń7 książek to dobry wynik....cieszę się razem z Tobą statystykami;) pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńJa w tym miesiącu nawet nie wiem ile przeczytałam:) Zaczynają mi się podobać te podsumowania.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, trzymam kciuki za nastepny miesiąc :)
OdpowiedzUsuń