czwartek, 7 kwietnia 2016

Ciemność płonie

Autor: Jakub Ćwiek
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2015

   Jakub Ćwiek większości czytelników kojarzy się ze stosunkowo lekkimi i zabawnymi opowiadaniami, jakie można znaleźć w pierwszych tomach jego dwóch najgłośniejszych cykli: Kłamcy oraz Chłopcach. Chociaż wśród jego twórczości znajdziemy też poważniejszą tematykę, to jednak powieść Ciemność płonie, będąca swoistym połączeniem horroru z dokumentem, może być sporym zaskoczeniem dla jego fanów.

   Miejscem akcji jest niegdyś cieszący się złą sławą katowicki dworzec kolejowy. Dziś po starym budynku pozostało niewiele więcej niż wspomnienie, jednak dawniej zwany był „umieralnią bezdomnych” i jako taki został przedstawiony w powieści. Autor spędził na dworcu sporo czasu, poznając opowieści rezydujących i przybywających do Katowic bezdomnych. Zasłyszane historie stały się dla niego inspiracją do napisania niniejszej książki, którą uczynił pomnikiem wystawionym katowickiemu dworcowi. Na końcu książki znajdziemy Opowieści dworcowe, będące wspomnieniami Jakuba Ćwieka z pobytu pośród bezdomnych.

   Bohaterowie tej opowieści to zbieranina dość ciekawych osób. Jak dowiadujemy się z Opowieści dworcowych, większość z nich ma swój realny pierwowzór. Postacie zostały przedstawione bez koloryzowania, w nieco naturalistyczny sposób. Pomimo pewnych słabości odnajdują w sobie pokłady odwagi oraz wzajemną lojalność. Nie natrafimy tu na herosów gotowych stawić światu czoła, a raczej zwyczajnych ludzi, zdolnych zarówno do wielkich jak i do egoistycznych czynów. Nikt tu nie jest czarno-biały.

Pośród dworcowych rezydentów znajdują się również osoby, dla których jest on jedynym schronieniem przed tytułową, bliżej niezdefiniowaną, Ciemnością, jaka nocą zapada wszędzie wokół, by wchłonąć i spalić nieostrożnych. Do „wybranych”, świadomych tego, co się dzieje wokół dworca, dołącza studentka Natka. Jej życie ulega całkowitej przemianie, gdy nadchodzący wieczór koszmarami zmusza ją do szukania ratunku na katowickim dworcu. Poznaje tam innych wybranych przez Ciemność oraz zwykłych bezdomnych, nieświadomych kłębiącego się nocami mroku.

   Będący oksymoronem tytuł został bardzo dobrze zobrazowany na kartach powieści. Liczne opisy w plastyczny sposób oddają ideę kłębiącego się mroku i płonącej, budzącej strach Ciemności.. Nadaje to powieści pełnego grozy klimatu, a brak wyjaśnienia przyczyn stojących za tym, kto i dlaczego został „wybranym”, tylko pogłębia to wrażenie. Niedopowiedzenie czym tak naprawdę jest Ciemność oraz czemu tylko nieliczni są świadomi jej obecności jest sporym mankamentem książki. Czytelnik otrzymuje jedynie pewne poszlaki, ogólny zarys tego, jak działa spersonifikowany mrok, jednak nie może liczyć na wyjaśnienie przyczyn zjawiska, co może budzić lekki niedosyt i sprawiać wrażenie nieskończenia.

   Pod względem języka powieść zwraca uwagę śląską gwarą, jaką posługuje się kilkoro bohaterów, a która może być niezrozumiała dla czytelników nie mających styczności z tym etnolektem. Jednak śląskie wstawki są bardzo nieliczne i w niczym nie utrudniają odbioru powieści, za to nadają szczególne rysy bohaterom. Język, jakim posługują się postacie, jest różnorodny i wyraźnie wskazuje na pochodzenie wypowiadających się osób. Zgodnie ze stereotypami, policjant Grzesiek stosuje dość proste słownictwo, równie prosty język cechuje podstarzałą prostytutkę Izkę, zaś w przypadku Natki czy pisarza Literata mamy do czynienia ze znacznie bogatszym zasobem słów. Narracja poprowadzona jest płynnie, przez co nie natrafimy na większe przestoje podczas lektury.

   Ciemność płonie to przede wszystkim bardzo klimatyczna opowieść. Wrażenie spopielającego wszystko mroku jest niezmiernie sugestywne. Nieco rozmyta i pełna niedopowiedzeń fabuła nie przeszkadza w odbiorze książki, choć pojawia się ciekawość i pytanie: dlaczego? Otwarte zakończenie książki pozostawia bogate pole do interpretacji i domysłów, przez co może zniechęcać do siebie miłośników zamkniętych historii. Książka ta jest również bardzo ciekawym obrazem życia bezdomnych na nieistniejącym już od kilku lat katowickim dworcu i jako taka jest wyjątkową powieścią.

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Insimilion.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.