Autor: Piotr Patykiewicz
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Rok wydania: 2015
W każdym gatunku literackim znajdziemy utwory, w których historia służy bardziej przedstawieniu zmian zachodzących w postaciach i postawieniu filozoficznych pytań, niż przedstawieniu poszczególnych wydarzeń. Dopóki nie zgasną gwiazdy jest jedną z takich opowieści, a zaprezentowany w niej świat jest jedynie tłem dla zadania pytań i pretekstem do poszukiwania na nie odpowiedzi.
Akcja powieści umiejscowiona jest około trzystu lat po Upadku. Tak nazwano moment zderzenia się Ziemi z kometą, czego skutkiem było nadejście epoki lodowcowej. Rozproszona ludzkość ocalała jedynie w kilku osadach na szczytach gór, gdzie wiedzie prymitywny żywot oparty o coroczne letnie polowania na foki. Zebrani w niewielkich zbiorowiskach ludzie nie opuszczają położonych w górach siedzib, gdyż na nizinach grożą im liczne niebezpieczeństwa. Największym z nich są tajemnicze Świetliki, kule błękitnego ognia, opętujące dusze nieostrożnych, co skutkuje szaleństwem i śmiercią w płomieniach.
Historię przedstawioną w powieści poznajemy z perspektywy Kacpra, młodszego syna Józwy, jednego z myśliwych z Osady. W dniu szesnastych urodzin wyrusza na tradycyjne polowanie, by udowodnić pozostałym mieszkańcom własną dojrzałość. Udane łowy są tylko początkiem licznych wydarzeń, z jakimi przyjdzie mu się zmierzyć, a które brutalnie cisną go w dorosłość. Chłopiec kilkukrotnie ociera się o śmierć, a kolejne wydarzenia wzbogacają go o nową wiedzę i doświadczenie. Jego horyzonty zostają gwałtownie poszerzone i przestaje być jedynie mieszkańcem Osady marzącym o tym, by z pracy własnych rąk wyżywić rodzinę. Kacper przyjmuje ze stoickim spokojem wszystko, co go spotyka. Nie buntuje się, lecz płynie z prądem następujących po sobie wydarzeń, a jego zachowania bardziej wynikają z okoliczności w jakich się znalazł, niż stanowią skutek podejmowanych przez niego działań. Taka kreacja bohatera jest dość interesująca, sprawia, że, pomimo iż, to on jest narratorem, czytelnik jest jedynie widzem i nie ma dostępu do przemyśleń czy uczuć Kacpra.
Spośród pozostałych postaci wyróżnia się starszy brat chłopaka, Stach. Główny bohater powoli odkrywa w nim kogoś więcej niż rywala, zaczyna mu towarzyszyć i z nim współpracować, jednak daleki jest od tego, by poznać motywy jego postępowania. Ucieleśnieniem pragmatycznej mądrości jest w tej powieści Józwa, znakomity myśliwy, którego głównym celem w życiu zdaje się być zapewnienie bezpieczeństwa najbliższym. Z czasem okazuje się, że posiada on ukryty motyw i jako jedyny znajduje sposób jak zagwarantować ludzkości przetrwanie. W zupełnej opozycji do niego pozostaje Łukasz, bibliotekarz bogaty w wiedzę pochodzącą z książek i badań nad tajemniczymi Świetlikami. Za jego działaniami stoi silne pragnienie zapewnienia przeżycia gatunkowi ludzkiemu i by to zrobić, gotów jest poświęcić życie poszczególnych jednostek.
Język, jakim napisano książkę, jest stosunkowo prosty i nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest to dość wygodne, gdyż w powieści aż roi się od niedopowiedzeń. Bohaterowie są bardzo skryci i nie tłumaczą się Kacprowi ze swoich działań, więc odbiorca książki zmuszony jest czytać między wierszami, by zrozumieć motywy i postępowanie postaci. Informacje o historii przedstawionego świata przemycane są w równie dyskretny sposób.
Dopóki nie zgasną gwiazdy to powieść poruszająca wiele ważnych tematów i zmuszająca do myślenia. Bardzo ciekawie wypadło kontrastowe zestawienie życiowej mądrości Józwy z inteligencją i akademicką wiedzą Łukasza. Kolejne kroki, jakie na drodze ku dorosłości pokonuje nastoletni Kacper, każą się zastanowić nad tym, czy doznane przeżycia upoważniają nas do wydawania sądów i czy, posiadając jedynie fragmentaryczną wiedzę, jesteśmy w stanie stwierdzić gdzie i czym jest prawda.
Niewielkim minusem tej książki jest pewien niedosyt, jaki pozostaje po dość skąpym przedstawieniu świata i rządzących nim prawideł. W dociekliwym czytelniku z pewnością zrodzą się pytania o przeszłość uniwersum w jakim rozgrywa się akcja powieści. Ponadto Dopóki nie zgasną gwiazdy nie budzi w czytelniku zbyt wielu emocji. Dostajemy jedynie przesłanki odnośnie uczuć bohatera, przez co trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z suchą, wręcz bezosobową relacją z rozgrywających się wydarzeń. Jednak to wszystko nie przeszkadza, a może nawet ułatwia, skupienie uwagi nad tym, co w tej książce jest najważniejsze, a tym niewątpliwie są rodzące się po lekturze pytania.
Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Insimilion.
Mam tą książkę na półce i czeka tak sobie od listopada, aż ją przeczytam. Widzę, że nie można narzekać na nudnych bohaterów, a to już bardzo duży plus. Ostatnio czytałam ksiązkę, w któej świat przedstawiony był świetny, sceny batalistyczne też i tylko bohaterowie byli słabym ogniwem, więc cenię sobie dobrze wykreowane postacie.
OdpowiedzUsuńFajnie, że zmusza do myślenia. Jeśli będę miała okazję to na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuń