środa, 25 września 2013

Dzwony ze sztruksu

   Dziś przyszedł czas na kolejną notką krawiecką. Chciałam w międzyczasie napisać recenzję Ani z Avonlea, ale nie dałam rady, wyjść dalej niż po za pierwsze zdanie. Cóż, bywa, choć niedługo pojawi się recenzja, tego możecie być pewni.
   A wracając do spodni. Uszyłam sobie dwie pary, obie ze sztruksu, gdyż lubię ten materiał, a nic ciekawszego nie znalazłam na Allegro. A i tak wyszły nieco inne, gdyż rudy sztruks jest z dodatkiem elastanu, a niebieski, czysto bawełniany, w związku z tym nierozciągliwy. Z obu par spodni jestem szalenie zadowolona, gdyż wyszły dokładnie tak, jak chciałam. 
    A tu już fotki, bluzka taka sobie, ale nie chciało mi się przebierać, zwłaszcza, że zdjęcia robione były "na szybko".







10 komentarzy:

  1. Kurczę, żebym to ja też potrafiła samej szyć sobie ciuchy! Gratuluję zapału i talentu :) Fajny kolorek mają te pierwsze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. haha najfajniejsze to są te Twoje pozy:D Super! Ja umiem sobie tylko dziurę zaszyć :P Wyglądają na bardzo wygodne, pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam takie spodnie... niebieskie podobają mi się bardziej;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie się prezentujesz :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spodnie są świetne, ale zaczęłam grzebać w etykiecie Twórczość krawiecka i odkryłam jak piękną suknię ślubną uszyłaś! No po prostu była/jest bajeczna! Pięknie się w niej prezentowałaś i ta satysfakcja, że zrobiłaś ją własnoręcznie musiała być ogromna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Wszystkim za miłe słowa :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne te spodnie, ja jakoś wolę ,,rurki", nie lubię, jak coś mi tam od kolana w dół przeszkadza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie dość, że rurek nie lubię, to jeszcze wyglądam w nich okropnie :) Choć pewnie drugie wynika z pierwszego.

      Usuń
  8. Po prostu modeling ;) Ja niestety do szycia nie mam żadnego talentu, tak samo do rysunku, śpiewania... :P Spodnie są naprawdę ładne i dobrze w nich wyglądasz, ale ja wolę, jak kolezanka wyżej "rurki" ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.