Autor:
Mario Vargas Llosa
Tytuł
oryginału: El heroe discreto
Tłumaczenie:
Marzena Chrobak
Wydawnictwo:
Znak
Rok
wydania: 2014
Stron:
380
To
moje drugie spotkanie z tym peruwiańskim autorem i laureatem nagrody
Nobla. Po niezbyt łatwej, ale i pasjonującej, lekturze powieści
„Pantaleon i wizytantki”, która przede wszystkim zaskoczyła
formą, postanowiłam dać pisarzowi drugą szansę i sięgnęłam po
„Dyskretnego bohatera”. Zresztą literatura iberoamerykańska
zawsze mnie pociągała swą egzotyką i specyficznym spojrzeniem na
świat.
W
powieści przeplatają się dwa wątki, jeden zakorzeniony w Limie
opowiedziany z perspektywy don Rigoberta, wiernego przyjaciela
Ismaela Carrery, właściciela największej peruwiańskiej firmy
ubezpieczeniowej. Drugi wątek osadzony jest w Piurze, niewielkim,
otoczonym pustynią, mieście na północy kraju, a jego narratorem
jest Felicito Yanaque, właściciel dobrze prosperującej firmy
transportowej. Autor w bardzo barwny i sugestywny sposób opisuje oba
miasta, choć zdecydowanie lepiej przyjdzie nam poznać
prowincjonalną Piurę.
Blisko
osiemdziesięcioletni Ismael Carrera, który ma wszystko, z wyjątkiem
godnych dziedziców majątku, postanawia się ożenić, z prawie
czterdzieści lat młodszą służącą. Związek ten wywołał
ogromny skandal, tym większy, że dwoje synów Ismaela nie ma
zamiaru odpuścić ani grosza z majątku ojca. Don Rigoberto znalazł
się w samym centrum tego wydarzenia, od momentu gdy zgodził się
być świadkiem na ślubie przyjaciela. Felicito Yanaque,
przedsiębiorca, który do wszystkiego doszedł ciężką pracą
pewnego poranka znajduję list z propozycją „ochrony”. Jednak
nie ma najmniejszego zamiaru dać się zastraszyć i jako jedyny
mieszkaniec rozwijającej się Piury postanowił stawić szantażystom
opór.
W
kryminalnym wątku z Piury możemy spodziewać się dość
zaskakującego zakończenia, a rozwiązanie zagadki, kim są
szantażyści wcale nie przynosi ulgi Felicitowi Yanaque. Sam
przedsiębiorca jest niezwykłym przykładem człowieka, który będąc
wiernym swoim ideałom oraz zawsze postępując w sposób ze wszech
miar moralny i etyczny dorobił się sporego, jak na prowincjonalne
możliwości majątku i stał się w Piurze ważną osobistością.
Wysokie poczucie moralności nie przeszkadza mu w utrzymywaniu
kochanki, z obecności której jego żona świetnie zdaje sobie
sprawę. Don Rigoberto, pasjonat sztuki, żonaty ze znacznie młodszą
od siebie Lukrecją poświęcają swój czas na planowanie podróży
po Europie, którą ze względów na zachowanie Ismaeala i jego synów
musieli odłożyć w czasie. Oboje wnikliwie komentują zachowanie
bogacza oraz kulisy jego zaskakującego małżeństwa. Sen z powiek
spędza im również nietypowe zachowanie Fonsita, syna Rigoberta.
Oprócz
szeregu interesujących postaci, mamy okazję przyjrzeć się
mentalności oraz obyczajom, zupełnie innym od tych jakie znamy w
Europie. Gdzie kobieta może być co najwyżej żoną albo kochanką,
a jeśli już pracuje zawodowo, to na mało znaczących stanowiskach
jak służąca, handlarka, czy sekretarka. Wyraźnie widać też
różnice i podziały społeczne, wynikające wprost z różnic
majątkowych. Zupełnie inaczej też prezentują się mieszkańcy
stolicy oraz prowincjusze z Piury. I choć obraz peruwiańskiego
społeczeństwa, jaki rysuje nam autor, nie jest pełny, jednak daje
spore wyobrażenie o całości.
Książkę
czyta się bardzo dobrze, choć i tu natrafić można, na znany z
„Pantaleona i wizytantek” zabieg przeplatających się dialogów,
między różnymi bohaterami. Nie często spotkamy się z tego typu
zapisem, w którym miast bezpośredniego przywołanie rozmowy,
następuje jej przytoczenie i z pewnością nie jest aż tak
kłopotliwe w odbiorze, jak we wspomnianej powieści. Płynna
narracja i interesująca fabuła sprawiają, że od powieści ciężko
się oderwać.
Polecam
tę książkę każdemu, przedstawia szereg ciekawych, świetnie
zarysowanych, ludzkich charakterów. Dla miłośników
iberoamerykańskiej literatury jest to pozycja obowiązkowa, jako
typowy przedstawiciel takiej prozy. Nieco egzotyczna, emanuje
południowym klimatem i kusi wnikliwością przedstawienia
południowoamerykańskich realiów.
Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Sztukater.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.