wtorek, 11 sierpnia 2015

Niedokończone opowieści

Autor: Charlotte Bronte
Tytuł oryginału: Ashworth, Emma, The Moores, Willie Ellin
Tłumaczenie: Maja Lavergne
Wydawnictwo: MG
Rok wydania: 2014
Stron: 240

   Charlotte Bronte jest rozpoznawalną angielską pisarką i autorką wielokrotnie filmowanej powieści „Jane Eyre”. Spod jej pióra wyszło bardzo niewiele książek, jeszcze mniej ukazało się na polskim rynku wydawniczym. „Niedokończone opowieści” to zbiór czterech szkiców, z których żaden nie doczekał się sfinalizowania. Cztery opowieści: „Ashworth”, „Emma”, „Państwo Moore” oraz „Historia Williego Ellina” dają jedynie przedsmak tego, czym mogłyby być, gdyby Charlotte udało się je ukończyć.

   Każdy z tekstów przedstawia pokrótce kilkoro bohaterów, jednak czy w zamierzaniach autorki miały być to główne postacie, tego możemy się jedynie domyślać. Przedstawione charakterystyki są bardzo dokładne i wyraźnie zarysowują charaktery z jakimi mielibyśmy do czynienia, gdyby opowieści zostały ukończone. Wnikliwie przedstawione osobowości nie pozostawiają zbyt wielkiego pola do domysłów. Tak wykreowane postacie sprawiają, że możemy przewidzieć ich zachowania zależnie od tego, co w zamierzeniach autorki miałoby ich dalej spotkać. Bohaterowie są dość różnorodni, spotkamy tu młodego właściciela ziemskiego, panienkę na wydaniu czy też małego chłopca.

   Sceneria większości opowieści to typowa brytyjska prowincja, nieco sielankowa i leniwa, gdzie życie toczy się powoli. Jedynie w opowiadaniu „Emma” przenosimy się do Londynu, na pensję dla młodych panien, jednak możemy się spodziewać, że to jedynie wstęp i w dalszej części historia przeniosłaby się na wieś, jak miało to miejsce w „Jane Eyre”. W pozostałych przypadkach tłem wydarzeń jest mniej lub bardziej okazała ziemska posiadłość. Miejsca te opisane zostały bardzo dokładnie. Autorka z wyjątkowym talentem opisuje otoczenia, idealnie oddając ich klimat i atmosferę, czy jest to stare, ponure i mroczne dworzyszcze, czy też nowoczesny i pełen światła dom.

   Trudno mówić o fabule w przedstawionych szkicach, są na to po prostu zbyt krótkie. Akcja dopiero się zawiązuje a w opisach znacznie ważniejsze są charakterystyki postaci, niż wydarzenia, jakie dopiero będą miały miejsce. W związku z tym to, co spotka bohaterów pozostaje jedynie kwestią wyobraźni czytelnika i może stanowić świetne pole do intelektualnej rozrywki.

   Opowieści spisane są typowym dla autorki przyjemnym i plastycznym językiem, bez przesady w opisach, którym daleko do nadmiernie górnolotnego stylu. Taka powściągliwość języka idealnie oddaje ducha brytyjskiej prowincji, porywając czytelnika i wciągając go w snutą historię. Bez większych problemów możemy przenieść się w zarysowane miejsca i poczuć się częścią przedstawianych wydarzeń.

   Chyba nie muszę polecać tej książki żadnemu miłośnikowi autorki, jest jak deser po obiedzie złożonym z ukończonych powieści. Krótka, lecz doskonale pobudza wyobraźnię i pozwala snuć domysły, co też spotkało poznanych bohaterów. Pozostaje jedynie żałować, że żadna z historii nie doczekała się zakończenia, gdyż każda z nich jest zadatkiem na kolejną, wciągającą powieść.

5 komentarzy:

  1. To prawdziwa gratka dla wszystkich miłośników twórczości tej autorki. Książka już czeka na swoją kolej na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne porównanie do deseru. ;) Mam ten zbiorek, czytałam i nawet mnie zainspirował do rozważań nad niedokończonymi opowieściami w ogóle (tj. po co się je czyta i czy tylko fani to robią). ;)
    O fabule niby trudno mówić, ale warto gdybać. Bo chyba nie tylko ja uwielbiam gdybać. ;) Albo porównywać z innymi dziełami, np. z "Małą księżniczką".

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zazwyczaj nie sięgam po książki hmm... tego typu, to jednak może w końcu zapoznam się z twórczością tej autorki, bo aż wstyd.
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sięgnę z samej miłości do Bronte. To już taka "powieść" dla wytrawnych fanów Bronte, którzy przeczytają naprawdę wszystko spod pióra tej autorki nawet przepis na ciasto.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wstyd się przyznać ale nie czytałam nic tej autorki, może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.