Ani się człowiek obejrzał i już kolejny miesiąc niknie w oddali. Po spektakularnie wysokim wyniku z czerwca i lipca, ten miesiąc wypadł nie najgorzej. W sumie udało mi się przeczytać osiem książek 2014 stron, co dało całkiem znośny wynik prawie 65 stron dziennie. Wszystkie z wyjątkiem jednej były egzemplarzami recenzenckimi. W biblioteczce przybyło mi 28 nowych książek, więc po ostatnim skurczeniu Poczekalni pozostały już tylko mizerne wspomnienia..
Kolejne czytałam następujące książki:
Smok i jerzy Gordon R. Dickson
To książka, która od dłuższego czasu czekała aż po nią sięgnę. Nie bardzo miałam pojęcie, czego oczekiwać, ale lektura sprawiła mi całkiem sporo przyjemności. Recenzja niedługo pojawi się na blogu.
Te dwie książki recenzowałam dla portalu Insimilion. O ile jeszcze pierwszy tom po jakichś stu stronach się rozkręca i zaczął wciągać, o tyle drugi mocno mnie zanudził i czytałam go strasznie długo, co przełożyło się na nie za wysoki wynik ogólny.
Zaskakująco dla siebie sięgnęłam po dramat współczesny i wrażenia z lektury mam całkiem pozytywne. Zresztą wspominałam o niej już wcześniej.
Komiks na podstawie bestsellerowej serii dla młodzieży. Zabrakło mi znajomości książkowego pierwowzoru, by w pełni cieszyć się tym dziełem. Recenzja pojawi się wkrótce.
Moja druga przygoda z postapokaliptyczną rzeczywistością, choć zupełnie inna, niż pierwsza, którą był klasyk już, czyli: "Kantyk dla Leibowitza" Waltera Michaela Millera. Książka Michała Gołkowskiego to zupełnie inny klimat, ale i tak zrobiła na mnie dobre wrażenie. Recenzja pojawi się wkrótce.
To pierwszy tom młodzieżowej serii urban fantasy "Pax". Przemknęłam przez tą lekturę błyskawicznie, teraz grzecznie czeka aż napiszę recenzję.
Kolejna młodzieżowa powieść, tym razem z duchami i aniołami na pokładzie, więc częściowo podobne klimaty. Nie czytało mi się jej zbyt lekko, gdyż wzbudziła jedynie mizerne zainteresowanie. Recenzja również pojawi się niedługo, ale muszę ją najpierw napisać.
Jak widać w tym miesiącu dominowała szeroko pojęta fantastyka i jedyną książką wyłamującą się tego gatunku była króciutka sztuka współczesna. W najbliższych planach czytelniczych mam trzy niefantastyczne książki. A co potem? nie mam pojęcia.
Rzeczywiście, sporo fantastyki. Ja ostatnio coś nie czytam tego gatunku w ogóle.
OdpowiedzUsuńW końcu sierpień to wakacje więc fajnie sięgnąć po te "lżejsze" książki ;) "Smoka i Jerzego" czytałam ładnych parę lat temu ale wspominam pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńCzas mija szybko, to fakt... Jednak nowy miesiąc nachodzi, a wraz z nim pojawi się pewnie znowu mnóstwo ciekawych książek. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
U mnie w sierpniu także 8 przeczytanych powieści :) Rick Riordan to super pisarz i serdecznie polecam zabranie się za jego książki - może się wydawać, że to powieści młodzieżowe, ale mi (26 lat już na liczniku) ogromnie się spodobały ze względu na poczucie humoru w nich zawarte oraz niesamowite wykorzystanie mitologii w nowej odsłonie.
OdpowiedzUsuń