wtorek, 7 stycznia 2020

Chata za wsią

Autor: Józef Ignacy Kraszewski
Wydawnictwo: MG
Rok wydania: 2019

   Józef Ignacy Kraszewski był niezwykle płodnym pisarzem, do dzisiaj uchodzi za autora największej ilości książek na świecie, wygrywając chociażby z Aleksandrem Dumas ojcem, o którym wiadomo, że nie napisał wszystkiego pod czym widnieje jego nazwisko. Wśród powieści Polaka znajdziemy, między innymi, szereg opowieści przybliżających ważne wydarzenia i postacie z historii Polski. Równie jednak ważne są powieści „wiejskie” których akcja osadzona jest w niewielkich miejscowościach i dotyka codziennych problemów chłopów. Na wiele lat przed Władysławem Reymontem uchwycił niuanse życia polskiej wsi, kreśląc jej niezwykle żywy i barwy portret.

   „Chata za wsią” to właśnie jedna z takich opowieści. Znajdziemy w niej nie tylko obraz niewielkiej wioski na pograniczu, w powieści przedstawione zostało również życie wędrownych cyganów, a przynajmniej w tych momentach, w których ich droga wiodła do Stawisk – tytułowej wsi, w jakiej osadzona jest akcja opowieści.

   Historia przedstawiona przez autora jest jedną z najzwyklejszych historii na świecie. Młodą dziewczynę i niewiele starszego od niej chłopca połączyło gorące i namiętne uczucie. Ponieważ Turmy był jednak „tylko” wędrownym cyganem, pogardzanym przez swoich za domieszkę krwi gadziów (białych), Mortuna zaś była nie tylko najpiękniejszą dziewką we wsi, ale i córką szanowanego i bogatego gospodarza, ich historia nie mogła się dobrze skończyć.

   W książce Józef Ignacy Kraszewski przedstawił niebanalne charaktery, postacie silne mierzące się ze słabościami, pokorne wbijające się w dumę, czy egoistyczne lecz skłonne do prawdziwego uczucia względem kogoś. To bohaterowie z krwi i kości. Uparty i dumny Turmy, który ma w sobie honor i poczucie przyzwoitości zupełnie obce jego cygańskiemu pochodzeniu. Mortuna, kobieta wierna, ale i bierna, poddająca się losowi, znajduje w sobie jedynie tyle siły by przeżyć i odchować córkę. To również jej córka – Marysia, dziewczyna wyjątkowa, zdolna, pracowita i poczciwa, która przez swą bliskość ideałowi staje się wręcz nierealna. Znajdziemy tu również lubiącą zabawę i myślącą tylko o własnych przyjemnościach Cygankę Azę, której rozkochiwanie w sobie kolejnych mężczyzn jest dobrą zabawą i możliwością karmienia się ich cierpieniem. To tylko niektóre z pierwszo- i drugoplanowych bohaterów, którzy budzą zarówno sympatię jak i antypatię czytelnika.

   Jednak oprócz portretów postaci, znajdziemy tu coś znacznie ważniejszego. Coś, co przewyższa, niezbyt oryginalny wątek fabularny. Tym czymś jest zbiorowy portret chłopów i Cyganów. Przyglądamy się z bliska uporowi, zrodzonemu z nędzy pragmatyzmowi oraz silnemu poczuciu wspólnoty mieszkańców Stawisk. W znacznej mierze właśnie to ostatnie jest przyczyną kłopotów dwójki zakochanych. Autor niejednokrotnie ukazuje czytelnikowi, że w pojedynczych jednostkach znaleźć można miłosierdzie i litość, jednak strach przed odrzuceniem od społeczności często z nimi wygrywa. Z drugiej strony mamy tu portret Cyganów,wędrowców, którzy skupieni we własnej społeczności żyją według swoich zasad. Jest to społeczność paradoksalnie dość hermetyczna, gardząca innym sposobem bycia, przywiązaniem do miejsca, tworzeniem trwałych więzi.

   Książkę czyta się wyśmienicie. I choć język nie jest wolny od archaizmów, dodatkowo upstrzony jest słowami z Romskiego języka, to jednak lektura płynie szybko i przyjemnie. Znajdziemy tu zarówno poetyckie opisy przyrody i miejsc, idealnie wprowadzające czytelnika w przedstawiony świat, jak również żywe, pełne emocji dialogi, które nie pozwalają oderwać się od książki.

   „Chata za wsią” to wspaniały obraz polskiej wsi i zamieszkujących ją chłopów. Opowieść o tym, jacy byli i jak funkcjonowali jako społeczeństwo. To również historia interesujących, świetnie wykreowanych postaci, których losy śledzi się z zapartym tchem, by chwilę później znaleźć chwilę oddechu w malowniczych i bardzo klimatycznych opisach. To książka o ponoszeniu konsekwencji za własne czyny i pragnienia, które gdy się ziszczają wcale nie przynoszą wymarzonego szczęścia. To w końcu opowieść o miłości, pełnej trudów, która ginie powoli w prozie niełatwego życia. „Chata za wsią” to najlepszy dowód na to, że pomimo upływu kilkuset lat od jej napisania, po prozę  Józefa Ignacego Kraszewskiego sięgać warto i dziś.

Recenzja powstała na potrzeby portalu Sztukater.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.