Autor: Eliza Orzeszkowa
Wydawnictwo: MG
Rok wydania: 2019
Twórczość Elizy Orzeszkowej od czasów licealnych kojarzyłam z kilkoma nowelkami oraz rozwlekłymi opisami przyrody w powieści „Nad Niemnem”. Te ostatnie były dla mnie raczej legendarne, gdyż jakoś tak wyszło, że jak dotąd nie znalazłam czasu, by sięgnąć po najbardziej znaną powieść tej autorki. Przypadek oraz plan wydawniczy wydawnictwa MG sprawił, że moim pierwszym kontaktem z jej twórczością okazał się utwór znacznie mniej znany. Tak czy inaczej, sięgając po „Dwa bieguny” nie do końca wiedziałam czego się spodziewać, mimo że nazwisko Elizy Orzeszkowej nie było mi obce.
„Dwa bieguny” to powieść o miłości. Uczucie rozkwita pomiędzy narratorem opowieści a panną Zdrojowską, młodą kobietą, która przyjechała do Warszawy po nauki. Dość szybko wychodzi na jaw ogrom różnic w stylu bycia dwojga ludzi. Seweryna wypełnia pozytywistyczne ideały, poświęcając siebie pracy u podstaw otacza opieką mieszkańców swojego majątku. Dla Zdzisława te ideały są zupełnie niezrozumiałe. Jest on typowym przykładem utracjusza, dla którego liczą się tylko doczesne przyjemności. Nie potrafi zrozumieć jak można posiadać spory majątek i „trwonić” go, pomagając biedniejszym od siebie, jednocześnie oszczędzając na własnych przyjemnościach. Obydwoje nie potrafią zrozumieć nawzajem swojego życia. Seweryna nie potrafi pojąć, jak mając wszelkie środki ku temu, można nie robić absolutnie nic, by wspomóc mieszkańców, których dola jest zależna od właściciela ziemskiego.
Obie postawy są w „Dwóch biegunach” mocno przerysowane. I choć można wyraźnie odczuć, że postawa Seweryny jest tą bardziej słuszną, to w połączeniu z jej absolutnym wyzbyciem się egoizmu, staje się karykaturalną. Dużo wyraźniejsza jest krytyka dekadenckiego stylu życia Zdzisława, który zatracając się w epikureizmie wciąż nie potrafi odnaleźć sensu życia, który dałby mu szczęście. Panna Zdrojowska, znalazła ten sens w swojej służbie dla innych, jednak jest to dla niej na tyle dużym obciążeniem, że absolutnie nie ma w nim miejsca na nieskrępowaną, wolną od zobowiązań, beztroską radość.
Wewnętrzne rozterki Zdzisława jako narratora opowieści poznajemy znacznie lepiej, otrzymujemy pełną analizę psychicznych rozterek z jakimi się mierzy. Widać też krótkie chwile uniesienia, w których oczarowanie Seweryną bierze górę, nad jego zamiłowaniami i przyzwyczajeniami. Te jednak szybko dają o sobie znać, czyniąc myśl o wspólnym z nią życiu niemożliwym. Widać tu cały tragizm pustego życie, gdyż egzotyczna i niezrozumiała (dla niego) postawa panny Zdrojowskiej kusi go i przyciąga, jednocześnie go odpychając, gdy Seweryna daje jej wyraz czynem i słowem. O rozterkach dziewczyny wiemy znacznie mniej. Jednak z relacji Zdzisława oraz z tego, jak kobieta reaguje na to co mówi jej młodzieniec, łatwo można wywnioskować, że dla niej sytuacja jest równie ciężka i równie patowa.
Powieść czyta się dobrze. Z jednej strony znajdziemy w niej plastyczne opisy miejsc, przedmiotów i ludzi, z drugiej zaś dogłębną analizę myśli i zachowań bohaterów. Język książki jest przystępny, choć wymaga odrobiny skupienia. Liczne wielokrotnie złożone zdania pełne przydawek i dopełnień mogą wprowadzić nieco zamieszania u czytelnika. Jednak szybko można się przyzwyczaić do tej plastyczności języka, gdyż idealnie oddaje on atmosferę miejsc, zdarzeń i rozmów między postaciami.
„Dwa bieguny” to nieco groteskowa opowieść o tym, że oprócz miłosnych uniesień dwoje ludzi musi łączyć coś więcej. Gdy różnią się w tym, co uważają za podstawy swojej egzystencji oraz gdy żadne z nich nie chce ustąpić choćby na krok, bliska relacja staje się niemożliwą. Mając do wyboru poświęcenie całego swojego dotychczasowego sposobu bycia oraz rodzące się uczucie, Zdzisław i Seweryna toczą wewnętrzne walki. Ich wynik od początku jest przewidywalny, jednak w niczym nie umniejsza to wartości samego śledzenia ich duchowych rozterek. To w końcu uroczo kameralna opowieść o tym, czym jest sens życia i jak trudno go znaleźć.
Recenzja powstała na potrzeby portalu Sztukater.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.