Kwiecień był dla mnie bardzo złym czytelniczo miesiącem. Nie pamiętam już kiedy ostatnio miałam tak fatalne wyniki. Złożyło się na to kilka czynników i niestety skutki są jakie są. Przeczytałam jedynie dwie książki, wygrzebując się (i tak jeszcze nie do końca) z zaległości recenzenckich. Więc i podsumowanie niezbyt imponujące.
Nowa mapa cudów Caspar Henderson Mam w bliżej nieokreślonych planach "Księgę zwierząt niemalże niemożliwych" tegoż autora, tak się jednak złożyło, że tę przeczytałam w ramach współpracy. W sumie nie do końca wiedziałam czego się spodziewać, ale lektura zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, choć poświęciłam jej sporo czasu.
Znak zapytania Marek Romański Kolejna książka tegoż autora na moim koncie, wrażenie całkiem niezłe, choć nie jest to kryminał w stylu jaki lubię najbardziej.
Jak widać kiepsko, plus jest jedynie taki, że ponieważ wciąż trzymam zbliżone tempo publikowania zaległych notek, więc jest nadzieja, że niedługo dojdę do publikowania recenzji na bieżąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.