Tłumaczenie:
Carlos Marrodan Casas
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2007
Stron: 322
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2007
Stron: 322
Jest to książka po
którą sięgnęłam z czystego przypadku, choć nie wykluczałam jej ze
swojej listy „chcę przeczytać”, ale też nie miała u mnie
żadnego priorytetu. Aż przyszła chwila, gdy wpadła mi w ręce i
chociaż początek nie był łatwy, to przemogłam się by jednak
poznać powieść, którą nagrodzono Noblem i bardzo się z tego
cieszę.
Pantaleon Pantoja został
wysłany z misją wojskową o bardzo specyficznym charakterze do
Iqiutos, by rozwiązać poważny problem, z którym zmaga się armia
Peruwiańska. W samym sercu dusznej amazońskiej dżungli kapitan
Pantoja zmaga się z nietypowym zadaniem, musi powołać do życia
służbę, która świadcząc usługi seksualne żołnierzom, ma
wpłynąć na ograniczenie problemu gwałtów, jakich dopuszczają
się wojskowi w odciętych od świata placówkach granicznych. A
wszystko w pełnej tajemnicy, w cywilnym przebraniu. Jak sobie
poradził i czy udało mu się wykonać powierzone zadanie? O tym
przekonajcie się sami.
Polubiłam kapitana
Pantoję, choć nie dziwię się reakcji jego żony Pochity.
Pantaleon jest wzorowym żołnierzem, gotowym z pełnym poświęceniem
wywiązać się z nałożonych na niego obowiązków. Zlecona misja
początkowo budzi w nim wstręt i brak zrozumienia, jednak do głosu
dochodzą jego wybitne organizacyjne talenty, dzięki którym
pokonując wszelkie przeciwności losu zadziwia sam siebie ale też
zdumiewa przełożonych. Metodyczny, dzięki wnikliwej analizie
problemu znalazł idealne rozwiązanie, jednak ograniczają go
dostępne środki oraz rosnący szum oburzenia, gdy prawda o tym,
czym jest zielono-czerwony okręt wychodzi powoli na jaw.
Bardzo ciekawym
zabiegiem, było poprowadzenie narracji w rozmaity sposób. Powieść
rozpoczyna dialog, a dokładniej seria rozmów, o przeplatających
się kwestiach, wyłania się z nich zarys dość absurdalnej fabuły.
Następnie pojawiają się raporty wojskowe, pisane między innymi,
przez Pantaleona, te czytało mi się znacznie lepiej, a analityczne
i mocno techniczne podejście do problemu niejednokrotnie budziło
salwy śmiechu. W dalszej części książki pojawiają się listy,
artykuły, fragmenty audycji. Dzięki takiemu zabiegowi autora miałam
wrażenie, jakbym oglądała film, albo reportaż.
Książka choć momentami
niezmiernie zabawna, jednak zmusza do myślenia, co jest jej wielką
zaletą. Absurdalny i kontrowersyjny pomysł na fabułę tej
opowieści kryje w sobie gorzką prawdę o seksualności, pruderii
ale także o wojskowych realiach, gdzie tylko na pozór służba dla
ojczyzny jest najważniejsza. Pozostawia po sobie refleksję, że
nawet częściowe rozwiązanie jednego problemu może prowadzić do
powstawania kolejnych, które coraz trudniej rozwiązać. A nagrodą
za wzorowe wykonanie rozkazu równie dobrze może być degradacja.
Książkę polecam
każdemu, zwłaszcza miłośnikom niełatwej lektury, tym, którzy
lubią zastanowić się nad realiami otaczającego ich świata.
Powieść pełna jest seksu, za to zupełnie pozbawiona erotyzmu,
całość sprowadza się do potrzeb i kwestii technicznych. Odradzam
natomiast tę powieść miłośnikom prostej prozy oraz osobom, które
zbyt łatwo zgorszyć.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję bratu.
Też będę się z autorem niebawem mierzył ;-) W tym roku kupiłem dwie jego książki z wydawnictwa Znak (trzeba było skorzystać z promocji, a jak!), a przy okazji wziąłem "Hańbę" J.M. Coetzee - jak ambitnie, to ambitnie ;-)
OdpowiedzUsuńMnie tak łatwo zgorszyć się nie da ;-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie czuję się zachęcona. Od dawna chciałam zapoznać się z którąś z książek Noblisty, a ta brzmi naprawdę niezwykle ciekawie.
OdpowiedzUsuń