środa, 31 lipca 2013

"Nie niszcz książek, używaj zakładek" oraz Versatile blogger award

     Z lekkim opóźnieniem, spowodowanym burzową awarią internetu, ale w końcu mogę napisać poniższą notkę. Po pierwsze, zostałam nominowana przez DżejEr Carmen do Versatile blogger award. 


Za nominację ślicznie dziękuję i wypada zacząć się wywnętrzać.

1. Mam w domu kota, zwyczajny dachowiec, niewielka pręgowana kotusia o mocnym imieniu Blacha.

2. Posiadam jakże piękny i uroczy dyplom magistra inżyniera biotechnologii molekularnej, czym dementuję plotkę, jakoby umysły ścisłe nie czytywały literatury pięknej.

3. Od jakiegoś roku jestem moderatorem na forum Twierdzy Insimilion. Zgadnijcie pod jakim nickiem tam występuję?

4. Namiętnie chadzam na mecze żużlowe i piłkarskie. Kibicuję oczywiście GKS Wybrzeże Gdańsk i Lechii Gdańsk (cudnie grali dzisiaj z Barceloną!).

5. Jakiś tydzień temu w moim domu pojawił się Kindle. Czytanie e-booków nie jest tak straszne, jak myślałam, ale ma też kilka denerwujących cech. Papierowa książki rządzą!

6. Ledwo założyłam bloga, to samo zrobiły moja mama i bratowa. Przyznam szczerze, że taki owczy pęd nieco mnie rozbawił.

7. Nie lubię wszelakich łańcuszków.

W związku z punktem 7, nie nominuję do zabawy nikogo, albo inaczej to ujmę: nominowaną może czuć się każda osoba, która napisała pod tym postem komentarz.

   Drugi blogowy łańcuszek, który do mnie dotarł, a który spodobał mi się znacznie bardziej, to ten opracowany przez Martę z Mk czytuje a do którego nominowała mnie Basia z Czytelni, za co uprzejmie dziękuję.


   Reguły zabawy są następujące: 

W zabawie „Nie niszcz książek – używaj zakładek” może wziąć udział każdy. Aby do nas dołączyć, opublikuj na swoim blogu post o Twoich ulubionych lub wymarzonych zakładkach, następnie zaproś do zabawy siedmiu innych blogerów. 

Czyli do dzieła:

   Nie mam jakichś wymarzonych zakładek, z prostej przyczyny, uważam je za przedmioty użyteczne, ale niekoniecznie ważne. Oczywiście mam całą ich kolekcję, ale zebraną raczej przypadkiem, niż celowo. Naliczyłam ich 57, korzystam z jednej- przekładając ją z książki do książki. Wśród zakładek dominują te powyciągane z różnych książek oraz te od księgarni i antykwariatów internetowych. 

   Nominuję następujące blogi:
Pokusiłam się o nominację, gdyż uważam, że zabawa jest fajna.

   A o to i zdjęcia szczegółowe:

Zakładki Top Gearowe, dodawane do felietonów Clarksona.

Zakładki różne, powyciągane z książek






Pierwsza na tym zdjęciu, to nawet nie pamiętam, jak do mnie trafiła, ale podoba mi się. Druga od przyjaciółki, córki leśnika, z logiem Pasów Państwowych. Trzecia i czwarta z Ligi Ochrony Przyrody, czyli wiek podobny do zakładki numer 2. Do tego dwie zakładki antykwariatowe z Tezeusza i z ForgetTheRest.

Oraz kolekcja zakładek z Selkara. W czasach, gdy an tej księgarni można było polegać, jak na Zawiszy, często robiłam tam zakupy, a dodawali po zakładce, do każdej książki. Tylko ostatnią mam pojedynczą. Takich z reading rocks mam z dziesięć.

    I na tym kończę dzisiejszą, łańcuszkową notkę. 



4 komentarze:

  1. Dziękuję serdecznie za nominację, w pierwszej zabawie brałam już udział, ale druga naprawdę wydaję mi się ciekawa. Chętnie wezmę w niej udział. Niestety nie w najbliższym czasie, bo na kolejne trzy dni mam zaplanowane notki, ale na pewno jak najszybciej ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Te zakładki z selkara są cudowne ! Chciałabym taką, chyba pora zrobić zakupy :)

    Serdecznie pozdrawiam
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Selkarowe zakładki są urocze :) Na każdej jest jeszcze jakiś książkowy cytat. Niestety księgarnia ma ostatnio problemy z realizacją zamówień...

      Usuń
  3. Dziękuję bardzo za nominację ;) jak znajdę jakieś ciekawe to z chęcią się przyłączę do zabawy ;)

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania, choć lojalnie ostrzegam, że komentarze poniżej pewnego poziomu nie zostaną opublikowane.