Autor: Teresa Irena Strycharz
Wydawnictwo: Warszawka Firma Wydawnicza
Rok wydania: 2014
Stron: 20
Po raz kolejny miałam
okazję sięgnąć po rodzimą, współczesną poezję. Tym razem
jest to niewielki tomik Teresy Ireny Strycharz, w którym znajdziemy
raptem osiemnaście utworów. Jak zawsze w przypadku liryki, wiersz
musi trafić do odbiorcy, musi wzbudzić emocje za pomocą znacznie
mniejszej, niż w przypadku prozy, ilości słów. Jak udało się to
tomikowi: „Promienie życia”?
Tematyka wierszy oscyluje
wokół dwóch motywów. Po pierwsze uczucia, głównie miłość,
raczej spełniona i stateczna, niż gwałtowna i pełna burz. Po
drugie opisy przyrody i pogody, od morza, aż po górskie szczyty.
Leniwe popołudnia w uzdrowiskowej kawiarni oraz deszczowy dzień na
Połoninach. Pogoda służy również do wyrażania emocji i często
jest metaforą uczuć.
Utwory zawarte w tym
tomie są różnorodne, począwszy od bardzo oszczędnych w słowa,
po nieco dłuższe, bardziej opisowe. Wszystkie jednak sprawiają
dość minimalistyczne wrażenie i niestety dla mnie to było nieco
za mało. By oddziaływać na czytelnika za pomocą niewielkiej
ilości słów, potrzebny jest przede wszystkim ich odpowiedni dobór
i kompozycja. Wiersze zawarte w tym tomiku wydały mi się poprawne i niestety
niewiele więcej.
Próbuję znaleźć,
jakiś wiersz, który przypadłby mi do gustu i nie potrafię. Cały
tomik wydał mi się miałki i nijaki. Podstawową emocją, która mi
towarzyszyła przy lekturze było znudzenie i wrażenie absolutnej
przeciętności. Nie wątpię, że znajdą się osoby, którym ta
poezja może się spodobać, jednak we mnie nie poruszyła ona
absolutnie żadnej struny. Nie wzruszyła, ani nie oczarowała.
Trudno mi polecić komuś
tę książkę, zwłaszcza, że w przypadku liryki znacznie trudniej
trafić w szerszy krąg odbiorców. Jak w przypadku każdej poezji
najwięcej zależy od samego czytelnika, od jego wrażliwości i
spojrzenia na świat. Nie wątpię, że książka znajdzie swoich
amatorów, jednak najlepiej samemu się przekonać, czy jest się
jednym z nich.
Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Sztukater.
Nie sięgam zbyt często po poezję, ostatnio jednak wieczorami podczytuję sobie Szymborską,a w kolejce mam jeszcze kilku innych autorów, których wiersze chciałabym poznać lepiej. Tomik o którym piszesz sobie więc odpuszczę :)
OdpowiedzUsuń